Pogadajmy chwilę o grach
Elon Musk to obecnie jedno z najgłośniejszych nazwisk jeśli idzie o nowe technologie. Facet ma ambicję wysłać kogoś na Marsa, ale w wolnych chwilach siada przed kompem i łupie w... no właśnie, w co?
Wydawałoby się, że w życiu człowieka, który zarządza swoją własną prywatną NASA w postaci SpaceX i tworzy supernowoczesne samochody pod nazwą Tesla, nie ma miejsca na gry komputerowe. Tymczasem okazuje się, ze Musk jest jednym z nas. W wywiadzie przeprowadzonym przez Y Combiner wynalazca chwali się swoimi ulubionymi tytułami:
_JuE78
Zapytany o gry Musk nie zastanawia się ani chwili i rzuca ''
Overwatch'', którym wynalazca jest zachwycony. A jak wypadałoby odpocząć od Overwatacha? Wtedy Elon przerzuca się na inną grę
Blizzarda - tym razem na karcianego
Hearthstone'a, w którego jak przyznaje sporo grają jego dzieci.
I w momencie, kiedy wywiad miał się już skończyć, Musk rzuca pytanie dotyczące gier. ''
W co wy gracie?'' pyta Sama Altmana i rozmowa przenosi się na
The Last of Us, w którego Musk na razie nie grał. Ale chyba zagra, bo przy okazji panowie powiedzieli kilka słów na temat prowadzenia fabuły w grach.
''
Wydaje mi się, że narracja w grach została nieco zaniedbana'' mówi Musk. ''
Przynajmniej taką krytykę słyszałem pod adresem nowego Deus Ex (
Rozłam Ludzkości)
, mówiło się, że historia jest opowiedziana w słaby sposób. Natomiast w poprzednim (Bunt ludzkości) i pierwszym Deus Ex opowiedziana historia była niesamowita'' twierdzi wynalazca. Skoro tak bardzo mu zależy na dobrze opowiedzianej historii to Panie Musk, jeśli czytasz ten tekst, to polecam
Wiedźmina 3!
Wróćmy na chwilę do Overwatacha. Wiemy już, że czasem Elona można spotkać na serwerach Blizzarda. Redaktorzy Gizmodo też oglądali wywiad Y Combinera i postawili Muskowi proste pytanie: którą z postaci gra najczęściej?
Macie jakieś pomysły? Dlaczego Musk miałby się wstydzić? Gizmodo uważa, że to dlatego, że Muska ulubioną i najczęściej wybieraną postacią jest Bastion, stąd niechęć do podzielenia się z nami tą informacją. Jak myślicie?
Nie mniej jednak dobrze wiedzieć, że facet, który niedługo wyśle nas na Marsa jest graczem. Od razu człowiek jakoś cieplej myśli o wyprawie na Czerwoną Planetę - przynajmniej będzie w co grać.
[źródło:
Y Combinator,
gizmodo.com,
glixel.com]
Komentarze