Strzelanina w budynku YouTube

Do wydarzenia doszło blisko 22:00 naszego czasu we wtorek. Do siedziby YouTube w San Bruno weszła uzbrojona kobieta, która oddała kilka strzałów. Ostatecznie śmiertelnie postrzeliła samą siebie. To już czwarte głośne wydarzenie w ciągu ostatnich tygodni od szkolnej strzelaniny w Portland. Tym razem ciężko będzie podciągnąć winę pod gry promujące przemoc.

Całą akcję służb z komentarzem na żywo można było oglądać, o ironio, na YouTubie. Świadkowie dzielili się z dziennikarzami i policją informacjami na temat toczącego się dramatu. Sprawczynią była Nasim Aghdam, podobno dziewczyna jednego z pracowników.

W wyniku strzelaniny ranne zostały trzy osoby w wieku 27-36 lat. Jedna jest w stanie krytycznym, druga poważnie ranna. Wszystko wskazuje na to, że najstarszy mężczyzna był partnerem Nasim.

Associated Press poinformowała jednak dzisiaj, że sprawczyni rozpowszechniała negatywne treści pod adresem firmy jako Nasime Sabz. Prawdopodobnym motywem była więc jej prywatna wendeta. I faktycznie, strona kobiety jest pełna tego typu treści. 

Prezydent Trump wysyła słowa wsparcia, jednak nie padają żadne obietnice poprawy. Jednak YouTube już od miesiąca zapowiadał blokowanie wszystkich filmów promujących powszechne użytkowanie broni palnej. Wszystkie poradniki składania i czyszczenia broni oraz dotyczące sprzedaży i kupna broni z akcesoriami muszą zniknąć.

Była to odpowiedź serwisu na ostatnie wydarzenia związane ze strzelaninami w Stanach. Teraz, gdy to właśnie YouTube'a dotknęła tak trudna sytuacja, prawdpodobnie wzmogą się działania przeciwko powszechnemu dostępowi do broni palnej. 

Panie Prezydencie, chyba czas przestać bawić się w filmowca i zająć się prawdziwymi powodami tych tragicznych historii? 

[Źródła: twitter.com, youtube.com, reuters.com, wyborcza.pl]