Jest odpowiedź na film Trumpa

Gry są sprawcą wszelkiego zła i gdyby nie one, to do strzelanin w amerykańskich szkołach w ogóle by nie dochodziło. Taką tezę stawia film pokazany w zeszłym tygodniu w Białym Domu, ale mówiąc delikatnie jest on dość tendencyjny. Gracze z Games for Change przygotowali na niego odpowiedź. 

Brutalne gry zmieniają młodzież w pozbawionych ludzkich odczuć morderców? Jeśli nie znacie branży, nie znacie gier, a urodziliście się dajmy na to gdzieś w połowie XX wieku, to film pokazany na spotkaniu w Białym Domu bardzo mocno zadziała na Waszą wyobraźnię i powinien dość skutecznie przekonać Was do tezy, że gry to zło:

Na pewno zdążyliście już rozpoznać fragmenty z Call of Duty, Fallouta czy Wolfa. Na spotkaniu, według informacji The Washington Post pokazała się wierchuszka branży - byli przedstawiciele Take Two czy Zenimaxa i chyba zostali na nie zaproszeni w roli chłopców do bicia.

Obraz gier i graczy jaki wyłania się z filmu jest dość oczywisty: gracze to strzelający do ludzi psychopaci bez jakichkolwiek ludzkich odruchów. Mówiąc inaczej: nie chcielibyście spotkać gracza w jakiejś ciemnej alejce, bo sprzeda Wam kosę w żebro (w najlepszym wypadku). Strzelaniny w szkołach? Winne gry. Tsunami? Gry. Deszcz meteorytów? Wszystko przez te gry! 

Tymczasem kanał Games For Change przygotował odpowiedź na to co w zeszłym tygodniu pokazano w Białym Domu, bo nie oszukujmy się - wybrane przez ludzi Trumpa fragmenty z CoDa czy Snipera nie reprezentują całej branży. Przecież mamy jeszcze Zeldę, Horizona, Minecrafta czy choćby Firewatcha, czyli gry które nie stawiają przede wszystkim na brutalność. O takich grach, a są ich przecież setki tysięcy, Biały Dom w swojej produkcji nie wspomina. 

W opisie filmu kanału Games for Change możecie przeczytać, że ich produkcja ma być kontrą do teorii Trumpa:

Chcieliśmy stworzyć naszą własną wersję filmu by skonfrontować go z wypuszczonym przez Biały Dom filmem, który obarcza winą (za strzelaninę-przyp.red) gry wideo. Zachęcamy Was do przyłączenia się do świętowania różnorodności gier wideo: piękna, kreatywności i radości, które są z tym medium nierozłącznie związane.

Gry stały się głównym obiektem ataków po niedawnej strzelaninie w jednej ze szkół na Florydzie. Zginęło w niej 17 osób. Tamtejsza społeczność domaga się od prezydenta Trumpa wprowadzenia prawa ograniczającego dostęp do broni, ale szanse na sukces w tej sprawie raczej marne. Trump woli winić gry.

Może lepiej było zostać przy ''Grab them by the pus*y''?

[źródło: The Washington Post, Games For Change]