Nowa świąteczna tradycja

''Wow, patrzcie na nas, jesteśmy potężnymi wszechmocnymi hakerami i zaatakujemy DDoSami Xboxa Live'' - tak pewnie myślą o sobie członkowie Phantom Squad, którzy najwyraźniej chcą być tak ''fajni'' jak Lizardzi.  Czego możemy spodziewać się na Święta Bożego Narodzenia? Prezentów, choinki, karpia i... ataków samozwańczych hakerów na serwery Sony lub Microsoftu. W zeszłym roku była to jeszcze nowość, dziś wydaje się że takie działania na stałe wpiszą się w ''magię'' Świąt. Od kilku dni na swoim koncie na Twiterze (dziś jest już zablokowane) grupa nazywająca się Phantom Squad groziła, że rozłoży na łopatki sieciową infrastrukturę Sony i Microsoftu. Grupa zarzuca obu firmom, że nie przeznaczają odpowiednio dużych nakładów finansowych na ochronę swojej sieci. Wczoraj atak stał się faktem. Pierwszą ofiarą ''hakerów'' padł Xbox Live. Jego użytkownicy zgłaszali problemy z połączeniem się z siecią, zakupem nowych gier czy rozgrywką online. Microsoft dosyć szybko zareagował na zgłaszane mu problemy z siecią i natychmiast przystąpił do przywracania usług. ''Macie jakieś problemy z połączeniem się do Xbox Live? Jesteśmy świadomi problemów i pracujemy właśnie nad ich naprawą! Dziękujemy za Waszą cierpliwość kiedy my pracujemy'' mogliście przeczytać w oświadczeniu Microsoftu, które teraz informuje nas o pełnym przywróceniu działania Live. Cały atak trwał około dwóch godzin i po jego zakończeniu wszystko wróciło do normy. Co ciekawe Phantom Squad, na swoim nieaktywnym już koncie na Twiterze, napisało, że sieć udało się podnieść tylko dzięki temu, że grupa zaprzestała ataków:

Lmao OF FUCKING COURSE xbox live is back online we stopped the attacks.

— Phantom Squad (@PhantomSqaud) December 18, 2015

Teraz grupa zapowiada, że następnym ich celem będzie Sony i jego PlayStation Network:

PSN is next… RT if you don't want this to happen.

— Phantom Squad (@PhantomSqaud) December 18, 2015

Posiadacze Xboxów i PlayStation na pewno pamiętają jak wyglądał okres świąteczny w zeszłym roku. Kto dostał konsolę pod choinkę musiał dodatkowo się denerwować bo nie był w stanie na swojej nowej maszynie pograć. Za zeszłoroczne ataki odpowiadali ludzie z Lizard Squad, dla których nie skończyło się to zbyt dobrze. Zainteresowało się nimi FBI co skończyło się nawet postawieniem jednemu z członków bardzo poważnych zarzutów. Wygląda na to, że w tym roku szykuje nam się powtórka z rozrywki. Niestety. [źródło: mirrordaily.com, support.xbox.com, metro.co.uk]