Force Block czuje Moc!

Każdy szanujący się fan Gwiezdnych Wojen, który z jakiś przyczyn nie mógł jeszcze pójść do kina, ma teraz wielki problem - jak unikać spoilerów w internecie?  Jeśli korzystacie z Chrome to jest na to sposób!

W zeszły piątek Gwiezdne Wojny przebudziły się po dekadzie w uśpieniu i szturmem zabrały się za podbój kolejnych kin. Nie wszyscy jednak mogli pójść na seans już w dniu premiery, a w internecie niestety zawsze znajdą się tacy, którzy chętnie zepsują komuś całą zabawę.

Do tej pory walczyć ze spoilerami można było tylko w jeden sposób - w ogóle nie zaglądać do internetu, gdzie na każdym kroku jakiś chochlik zostawiał kluczowe dla fabuły filmu aluzje, sugestie lub wręcz dokładny opis najważniejszych scen.

Co więc musi zrobić fan uniwersum Lucasa, żeby móc bezpiecznie poruszać się w teraz po World Wide Web? Przede wszystkim musi korzystać z Google'owskiego Chrome'a. Jeśli spełniamy ten podstawowy warunek to możemy przejść do punktu drugiego - zainstalowanie rozszerzenia blokującego wszelkie trailery o nazwie Force Block!

Force Block sprawdzi i wykryje na stronie internetowej nagromadzenie słów, które mogą zepsuć Wam film. ''Jeśli wykryje zbyt dużo powiązanych z Gwiezdnymi Wojnami słów, albo niektóre niezwykle istotne frazy to (Force Block) oznaczy tą stronę i przekaże Ci odpowiednie ostrzeżenie'' możecie przeczytać w notce od twórców.

Alerty same w sobie brzmią bardzo ''gwiezdnowojennie'' i używanie Force Blocka może sprawić masę radochy. No bo jak nie uśmiechnąć się na wyskakujące w przeglądarce ''Freeze, you Rebel scum! Possible spoilers ahead." albo ''Spoilers lead to anger ... anger leads to hate ... hate leads to suffering.''

Jeśli więc nadal z niecierpliwością czekacie na seans Przebudzenia Mocy, a nie chcecie kompletnie odcinać się od internetu to warto na Force Blocka zerknąć. I niech Moc będzie z jego twórcami!

[źródło: cnn.com, engadget.com, chrome.google.com]