Spodziewacie się pełnoprawnego filmu w świecie League of Legends? Niestety, muszę Was rozczarować, bo Tecent nie zamierza realizować produkcji o LoLu. Zamiast tego wolą The King’s Avatar, czyli chińską powieść interentową z 2012 roku.
Skoro Blizzard wypuszcza krótkie filmy
animowane o swoich bohaterach, to dlaczego Tecent,
chiński gigant na rynku mediowym i
właściciel większości akcji Riot Games, nie miałby zrobić tego samego? W końcu nie
będzie to pierwszy,
ani drugi raz kiedy Chińczycy podbierają pomysły z Zachodu.
W tym jednak wypadku, o dziwo, o plagiacie nie ma mowy, bo Tacent chce zrealizować ''
anime'' na podstawie wydanej w internecie w 2012 powieści The King’s Avatar, której bohater ma ambicję zostać mistrzem
e-sportu w zmyślonej grze ''
Glory''.
Ye Xiu będzie próbował wrócić na e-sportowy szczyt
Historia skoncentruje się na jednym z najlepszych graczy Glory, chłopaku imieniem Ye Xiu. Niestety, mimo znakomicie zapowiadającej się kariery Xiu zostaje usunięty z drużyny w nie do końca jasnych okolicznościach. Zdruzgotany ex e-sportowiec znajduje zatrudnienie w jednej z lokalnych kafejek internetowych.
Po dziesięciu latach decyduje się na powrót na profesjonalną scenę Glory. Wyposażony w niedokończoną jeszcze broń swojej własnej produkcji, rzuca się w wir akcji, aby ponownie zawitać na szczycie e-sportowego świata.
Czy mu się to uda przekonacie się w przyszłym roku, kiedy The King’s Avatar ma mieć swoją premierę.
Hmmm... Włodek chyba coś takiego robił, nie?
[źródło:
gravitytales.com,
kotaku.com.au]
Komentarze