Cześć. W tym tygodniu w ramach odmiany nie będzie „Co w sieciówkach piszczy”, czyli podsumowania wydarzeń z gier sieciowych. Zamiast tego śmieszę z informacją, że gry oparte na technologii Flash zostały uratowane. A przynajmniej częściowo! Zachowano 36 tysięcy gier, w które możecie grać bez obaw, że coś pójdzie nie tak.
Flash, czyli technologia, która niedługo umrze
Przyszłość, nowe pomysły, technologie, rozwiązania. Lubimy iść naprzód, prawda? Czasami oglądamy się za siebie, uronimy łezkę za tym, co było, damy się ponieść melancholii, ale generalnie ludzkość gna przed siebie, rozwijając się coraz bardziej. Nikt nie wie, gdzie leży ograniczenie lub koniec naszego potencjału. Z tego powodu jednak, często to, co stare, musi zwyczajnie odejść. Taka jest kolej rzeczy lub cykl życia, jakby to powiedziała pewna przedstawicielka żółwiej rasy w World of Warcraft.
Adobe oficjalnie poinformowało, że technologia Flash oficjalnie umrze wraz z końcem 2020 roku. Oznacza to, że jeszcze przez dwanaście miesięcy wszystko będzie działać bez zarzutu, a potem? Cóż, nie będzie wsparcia. Nie oznacza to, że nagle gry umrą, o nie! Oznacza jednak, że nie będzie łatek, poprawek oraz odpowiedniej obsługi, więc wszelakie dziury oraz bolączki wyjdą na światło dzienne. I na żer osób, które lubią wykorzystywać błędy na swoją korzyść.
Z tego powodu przykładowo Dofus jest w wielkim niebezpieczeństwie. Ten MMORPG oparty jest na Flashu, więc ekipa z Ankamy musi zawężać ruchy, aby grę przenieść na inną technologię. Zapowiedziano co prawda przesiadkę na Unity, ale to nieco potrwa. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że wyrobią się w czasie, zanim ktoś postanowi poszaleć w Dofusie.
A co z innymi grami? Część z nich jest bezpieczna! Wszystko dzięki projektowi Flashpoint, który działa na zasadach open-source. Będzie to swoistego rodzaju muzeum technologii Flash. Znajdziecie tam filmiki stworzone z wykorzystaniem Flasha, ale również i klasyczne (jeśli nie kultowe!) gry. Aktualnie baza zawiera ponad 36 tysięcy tytułów. Możecie nawet pobrać całość, ale uprzedzam, że zajmuje ponad 290 GB!
Czy warto w ogóle wracać do Flasha, skoro to pieśń przeszłości i gry na nim oparte dzisiaj już nie robią takiego wrażenia? Warto, bo to kawał historii, dlatego raz na jakiś czas warto uruchomić wehikuł czasu, aby cofnąć się do korzeni. Nie tylko, aby powspominać, jak to #kiedyśtobyłodzisiajtoniema, ale aby wyciągnąć lekcje.