Dzisiejszy rynek klawiatur zdaje się być zdominowany przez klawiatury mechaniczne lub hybrydowe, szczególnie, jeśli przyjrzymy się jego strefie gamingowej aniżeli biurowej. Corsair postanowił jednak przypomnieć użytkownikom o serii klawiatur wypuszczonych pod koniec 2016 i tak na rynek trafiła membranowa Corsair K55 RGB PRO XT. Czy starsza technologia ma jednak szansę w roku 2021?
Corsair K55 RGB PRO XT budowa
Korpus Corsair K55 RGB PRO XT wykonany jest z czarnego matowego plastiku oraz paska z gładkiego plastiku w górnej części klawiatury, ozdobionego białym logiem Corsair po środku. Poza podstawowymi klawiszami jakie znajdują się na standardowej klawiaturze, K55 posiada również dodatkową kolumnę z sześcioma klawiszami programowalnymi, umiejscowionymi po lewej stronie. Charakteryzuje się również dwoma rzędami klawiszy multimedialnych nad klawiaturą numeryczną czy mniejszymi przyciskami odpowiadającymi za programowanie makr, wyłączenie klawiszy systemowych oraz przycisk do zmiany natężenia podświetlenia nad przyciskiem print screen. Mimo swojego rozmiaru klawiatura jest dość lekka, a przy tym wytrzymała. Od spodu Corsair K55 RGB PRO XT wyposażona jest w cztery gumy antypoślizgowe, dwie prostokątne na dole oraz dwie okrągłe na górze klawiatury. Znajdują się tam też nóżki, które mogą zmienić nachylenie klawiatury o 8 stopni. Niestety, nie posiadają one ogumienia, przez co klawiatura może być nieco mniej stabilna, jeśli jest ustawiona bezpośrednio na blacie. W pudełku znajduje się też podkładka pod nadgarstki montowana z przodu klawiatury na dwa zaczepy. Corsair K55 RGB PRO XT łaczy się na komputerem za pomocą kabla USB 3.0+, który, mimo braku braku nylonowego oplotu, jest dość giętki i wytrzymały.
Podświetlenie w Corsair K55 RGB PRO XT
Ważnym elementem K55 RGB PRO XT jest podświetlenie klawiatury. Każdy z klawiszy posiada bowiem osobną diodę. Warto wspomnieć o możliwości programowania koloru każdego klawisza osobno. Przestrzeń między klawiszami a membraną wykonana jest z półprzezroczystego mlecznego plastiku. Pozwala to osiągnąć pełne i spójne podświetlenie klawiatury. Całość można spersonalizować w standardowym oprogramowaniu iCue, które obsługuje wszystkie produkty Corsair. Dzięki temu wszystkiemu klawiatura prezentuje się niezwykle dobrze na biurku, zwłaszcza jeśli posiadamy inne podświetlane produkty Corsair. W takim przypadku oprogramowanie pozwoli nam utworzyć scenę, co spoi wszystkie efekty świetlne w naszych peryferiach. Oprogramowanie iCue pozwala nie tylko na ustawienie jednolitego koloru, ale posiada również szereg efektów takich jak deszcz, fala, pulsowanie itd.
Stream Deck w klawiaturze
Klawisze po lewej stronie Corsair K55 RGB PRO XT dedykowane są połączeniu ze Stream Deck’iem. Pozwala to na korzystanie z pełnej mocy programu bez potrzeby kupowania dodatkowego urządzenia, lub zakupu zewnętrznych aplikacji. Oprogramowanie posiada też możliwość wyświetlenia paska z przypisanymi do klawiszy funkcji, który będzie niezauważalny podczas przechwytywania ekranu. Dzięki temu nie tylko nie trzeba zapamiętywać jakie funkcje Stream Deck zostały przypisane do klawiszy, ale również pozwala kontrolować, która funkcja jest obecnie aktywna. Ta cecha Corsair K55 RGB PRO XT może być niezwykle przydatna, zarówno dla tych chcących rozpocząć swoją przygodę ze streamingiem, jak i dla tych, których można już odnaleźć w internecie, jednak do tej pory obsługiwały swoje programy streamingowe manualnie.
Corsair K55 RGB PRO XT plusy i minusy
Corsair K55 RGB PRO XT nie jest jednak przeznaczona tylko dla streamerów, ale równie dobrze sprawdzi się na biurku każdego gracza. Zacznijmy od głośności. W dobie głośnych mechaników, wielu doceni to, że klawisze w membranowej K55 są o połowę cichsze. Jest to rozwiązanie ważne dla tych, którzy codzienną przestrzeń dzielą z innymi, lub dla tych, którzy w związku z nisko zawieszonym mikrofonem, katują swoich sojuszników ciągłym stukaniem na chacie głosowym. Same zaś klawisze wciskają się dość swobodnie, jednak nie tyle by opierając palec przypadkiem wykonać nieoczekiwaną akcję.
W solowym graniu plus stanowią klawisze multimedialne, które są oddzielnym bytem i gdy chcemy zatrzymać odtwarzacz lub przełączyć na następny utwór, nie jesteśmy zmuszeni do wciskania kombinacji przycisków. Kolejnym plusem Corsair K55 RGB PRO XT jest anty-ghosting na dwanaście klawiszy, dzięki któremu każda naciśnięcie zostanie przeniesione do gry, ale również pozwala płynnie pisać z duża prędkością. Z tego powodu klawiaturę docenią nie tylko gracze, ale również osoby, które lubią zainwestować w porządny sprzęt do pracy.
Na plus zapisuję się też oprogramowanie ICue, które z każdym updatem staje się coraz bardziej przejrzyste i pozwala dostosować klawiaturę do potrzeb i preferencji użytkownika. Dla mniej uważnych osłona membrany posiada odpływ dla ewentualnych płynów, jakie mogą się na niej znaleźć. Rozlany w gamingowym szale napój ma mniejsza szansę wysłać Corsair K55 RGB PRO XT do serwisu, chociaż czyszczenie klawiatury wciąż nie będzie przyjemnością. Po prostu nic nie rozlewajcie.
Klawiatura Corsair K55 RGB PRO XT nie jest jednak pozbawiona wad. Główną jest początkowa trudność w orientacji na klawiaturze. Przez pierwszy tydzień korzystania z klawiatury, często błędnie kierowałem lewą rękę, biorąc klawisz G1 za Escape. Dla korzystających do tej pory z płaskich klawiatur problemem może być też dość wysoki profil klawiszy i długa droga skoku switcha, nim ten odczyta nasze zamiary. Niestety, przez zaczepy, które są dość luźne, dołączona do Corsair K55 RGB PRO XT podkładka pod nadgarstki oddziela się od klawiatury podczas gwałtownego jej przesuwania. Na koniec, jeśli nie posiadamy podkładki na klawiaturę, brak ogumienia na nóżkach może spowodować, że cała klawiatura będzie przesuwać się na biurku, a wtedy utrzymanie w ryzach (już nie tylko podkładki) może być nie lada wyzwaniem.
Corsair K55 RGB PRO XT polecam każdemu, kto chce rozpocząć swoją przygodę ze streamingiem oraz tym, którzy nie chcą przeznaczać większej gotówki na mechaniczne klawiatury. Klawiatura od Corsair jest warta każdej złotówki jaką trzeba na nią wydać. Jest to bowiem kompletna klawiatura w górnej granicy tak zwanego działu “budżetowego” i korzystanie z niej z pewnością należy do strefy komfortu.