Zhakowano Minecrafta

Na hakerów nie ma mocnych

Zbyt słabe zabezpieczenia umożliwiły złodziejom wejście na serwery Lifeboat i kradzież szczegółowych danych siedmiu milionów użytkowników. Właściciele Lifeboat zdecydowali się nie informować graczy o włamaniu.  Lifeboat prowadzi ''customowe'' serwery multiplayer dla graczy, którzy w grają w smarfonową edycję Minecraft Pocket Edition. Serwery pozwalają użytkownikom na rozgrywanie różnych trybów jak capture the flag czy survival. Żeby dołączyć do Lifeboat trzeba podać swój adres e-mail, ale jak się okazało firma niedostatecznie zadbała zabezpieczenie danych. Jak twierdzą eksperci poufne informacje użytkowników były zabezpieczone, ale do ich ''złamania'' nie trzeba być komputerowym geniuszem - wystarczy podstawowa wiedza i narzędzia, które są za darmo dostępne w sieci. ''Nie, Lifeboat nie poinformował mnie o niczym. Wygląda na to, że chcieli wyciszyć tą sprawę, co moim zdaniem nie jest do końca fair'' napisała jedna z ofiar w rozmowie z portalem Motherboard. ''Albo włamu nie zauważyli, albo nic ich to nie obchodzi'' mówi kolejny oszukany.

W sieci krążą dane milionów internautów

Korespondencja jaką szefostwo Lifeboat wymieniło z redakcją Motherboard tylko potwierdza to co mówią poszkodowani: ''Kiedy to się stało na początku stycznia doszliśmy do wniosku, że najlepszą opcją dla naszych graczy będzie cichy nakaz aby jak najszybciej zmienili swoje hasła tak by hakerzy nie wiedzieli, że mają mało czasu na działanie'' tłumaczą się w Lifeboat. Sprawę ujawnił zajmujący się bezpieczeństwem danych w sieci Troy Hunt, który prowadzi specjalną stronę internetową gdzie każdy może sprawdzić czy jego adres e-mail i hasła zostały kiedykolwiek skradzione. Jeśli wpiszecie tam swój adres skrzynki pocztowej system powie Wam czy i kiedy Wasze dane trafiły kiedyś na ''wolny rynek''. To dzięki jego pracy wiemy, że do włamania doszło na początku 2016 roku, ale sprawa dopiero teraz wyszła na jaw. ''Istnieje ogromny rynek handlu kradzionymi danymi'' mówi Hunt i porównuje go do zbierania kart z bejsbolistami. Jak przyznaje złodzieje sami często się z nim kontaktują by udowodnić swojego ''skilla''. ''Szczerze mówiąc to strasznie mnie to wkurza kiedy tacy ludzie się do mnie zwracają'' dodaje ekspert. Ale to własnie kontakt na linii haker-Hunt umożliwił ujawnienie sprawy. Na stronie Lifeboat w sekcji ''jak zacząć'' znajdziecie kilka ''przydatnych'' wskazówek dotyczących rozpoczęcia zabawy w świecie Minecrafta. Jedyną z wyróżniających się informacji jest ta dotycząca hasła: ''Tak przy okazji, polecamy krótkie, ale niezbyt trudne hasła. To nie jest bankowość online''. Co teraz na to użytkownicy? [źródło: bbc.com, motherboard.vice.com, haveibeenpwned.com]