Nowe prawo w Korei Południowej każe oszustów więzieniem!
W mekce e-sportu jakim jest Korea Południowa parlament przegłosował prawo, które sprawi, że cheaterzy mogą raz na zawsze zniknąć z tamtejszej sceny. Za tworzenie i udostępnienie haxów grozi pięć lat więzienia i grzywna w wysokości 43 tysięcy dolarów.
Wkurzają Cię oszuści używający aimbotów? A może kolega z drużyny przeciwnej jest nieśmiertelny? Znają to wszyscy, którzy zakosztowali gier online. Korea Południowa to wyjątkowy kraj, w którym
e-sport już dziś traktowany jest bardzo poważnie, dlatego chcą oczyścić z oszustów swoją scenę.
Do tej pory było tak, że to deweloper/wydawca w ramach wewnętrznych regulacji walczył z nieuczciwymi graczami. Sposobów było kilka, ale najgorsze co się mogło do tej pory oszustowi przydarzyć, to całkowity ban na daną grę. Kara nie była więc jakoś strasznie dotkliwa.
Jeśli jednak jesteś cheaterem pochodzącym z Korei Południowej to się strzeż!
Serwis Pvplive.net donosi, że twórcy aimbotów, skryptów czy innych programów do hakowania w grze, świat będą oglądali zza krat. I to nawet przez pięć lat! Łaskawszy sąd może skazać ich na karę 50 milionów koreańskich wonów, czyli około 43 tysięcy dolarów. Wszystkie te zapisy znalazły się w poprawce do ustawy, która przeszła przez parlament i są teraz obowiązującym prawem w Korei.
Nieuczciwego grania nie będzie!
Choć jedynie mieszkańcy Korei muszą liczyć się z ewentualną odsiadką, to gracze z całego świata mogą liczyć na poprawę sytuacji z oszustami w ich ulubionych grach. Mówi się zwłaszcza o
Overwatchu i
League of Legends, które należą do najpopularniejszych gier na Południu. Konsekwencją tego było tworzenie w Korei setek programów do cheatowania, które następnie rozlewały się po całej planecie.
Podobne do koreańskiego prawo pewnie szybko nie przeniesie się na inne kraje, ma to związek ze specjalnym statusem jaki w Korei ma e-sport. Nie mniej jednak, oficjalnie pierwszy krok został wykonany.
To chyba tyle w temacie
[źródło:
pvplive.net,
gameinformer.com]
Komentarze