Jak na grę, która skończy w tym roku 10 lat to World of Warcraft trzyma się nieźle. Na pewno pomogły wypuszczane cyklicznie dodatki i drobne zmiany w gameplayu, ale choćby po spadkach subskrypcji można pomyśleć, że WoW najlepsze lata ma za sobą. Czyżby nadchodziła pora na następcę?
Tom Chilton, dyrektor departamentu
World of Warcraft w Blizzardzie udzielił podczas Gamescom
wywiad, w którym przyznaje że w firmie coraz więcej głosów mówi o potrzebie ''wynalezienia'' następcy.
''
To na pewno coś o czym rozmawiamy. Właściwie rozmawiamy o tym od 10 lat. Wydaje mi się, że wiele wyzwań nas czeka w tym jaki sposób World of Warcraft II będzie się odnosił do World of Warcraft: czy będą mogły współistnieć, czy będą od siebie zależne, jak ma wyglądać taki produkt. To są sprawy, które trzeba przemyśleć zanim staną się rzeczywistością''.
Zanim jednak na serio w Blizzard wezmą się za tworzenie następcy, Chilton powiedział kilka słów o nadchodzącym dodatku Warlords of Draenor, w którego będziecie mogli zagrać od 13 listopada tego roku.
Gracze będą mogli zapraszać się do swoich garnizonów, ale nie będą to tylko wizyty czysto kurtuazyjne. Będziecie mogli wspomóc swojego przyjaciela swoim bohaterem podczas obrony jego twierdzy.
Tak samo wygląda sprawa kiedy decydujemy się, że znajdujący się nieopodal garnizon ma zdecydowanie zbyt słabą obronę i może warto by go złupić. W niektórych przypadkach asysta innych graczy może okazać się wręcz niezbędna.
Każdy garnizon będzie się od siebie różnił i w każdym można będzie postawić inne budynki. W jednej strefie będziesz mógł wybudować miejsce do sparingów, które pozwoli Ci na rekrutację orkowych bodyguardów lub postawisz tartak, którego produkty wykorzystasz do dalszej rozbudowy swojego zameczku.
Możliwości będzie znacznie więcej! Masz dość walki na pieszo jak jakiś kmiot? Proszę bardzo, budujesz stajnie i już możesz przystępować do walki dosiadając wierzchowca. Kręci Cię rozwalanie wszystkiego w okół? Stawiasz warsztat, w którym produkowane są machiny oblężnicze i cały świat stoi przed Tobą (dosłownie) otworem.
Ale to nadal będzie stary (choć nieco odświeżony) dobry World of Warcraft, który jest z nami już całą dekadę. Długo, ale jak na Blizzarda to właściwie norma. Ile czekaliście na Starcrafta II? Ile na Diablo III? Ktoś już tracił nadzieję, dzieci już dorosły, a tu proszę - bęc i mamy nową grę z uniwersum.
I skoro facet, który w firmie odpowiada za WoWa w rozmowach z prasą może trochę enigmatycznie, ale jednak mówi coś o następcy World of Warcraft to wydaje mi się, że możemy mu spokojnie w tej kwestii zaufać.
Warlords of Draenor, choć zapowiada się wyśmienicie, nie będzie w stanie przyciągnąć bardzo wielu nowych graczy. Stawiam nawet na to, że w Blizzard na to specjalnie nie liczą - ważne, żeby nie zaczął się masowy exodus graczy do innych produkcji.
A co jeśli jednak
Warlords of Draenor nie spełni pokładanych w nim nadziei?
Wtedy pewnie World of Warcraft II pokaże się szybciej niż myślimy.
Komentarze