Weekend z Netflixem #4 - Taśmy Teda Bundy'ego

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 01 Luty 2019
  • Komentuj 4

Piątek wieczór, co robić z tym cudownym, wolnym czasem? Wielu z Was padnie przed ekranem i odpali Netflixa, by odreagować znoje i trudy tygodnia pracy. Inni dołączą do grona Javelinów w demie Anthema. Cokolwiek wybierzecie, warto obejrzeć coś ciekawego w ten weekend. Dzisiaj polecam Taśmy Teda Bundy'ego.

Ted to prawdziwa legenda. Z jednej strony bezwzględny morderca, który na sumieniu ma dziesiątki kobiet bestialsko ranionych i prawie tak samo dużo zamordowanych, z drugiej obiekt westchnień setek innych kobiet. Jak to możliwe, że tyle lat po wykonanym wyroku śmierci wciąż jest tak zagadkową postacią?

Pierwszy raz o Tedzie usłyszałam na szkoleniu z profilowania kryminalnego. Wstrząsająca historia jego życia sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się nad wielkim uwielbieniem, jakie okazywały mu kobiety. Dziś porównywany jest do idola nastolatek, Zaca Efrona (który wcielił się w rolę Teda w innym filmie), ale czy psychopata może być idolem kobiet? No może.

Było w nim coś dramatycznego, co sprawiało, że ciężko było zobaczyć w nim mordercę, którym przecież niewątpliwie był. Przystojny (no dobra, kwestia gustu, ja bym go kijem nie tknęła), szarmancki, wykształcony i zabawny. Do tego pewny siebie i narcystyczny. Tajemnicza aura wokół niego sprawiała, że chciało się go zrozumieć. Do dziś wszyscy się starają, ale chyba nikt nie potrafi powiedzieć, co tak naprawdę myślał. Dlatego wydany przez Netflixa serial dokumentalny ma tak wielką wartość. Sporządzono go na podstawie zeznań świadków, policjantów, dziennikarzy, prawników i co najważniejsze taśm, które nagrano z nim w czasie jego pobytu w więzieniu.

Ted był badany przez psychologów wielokrotnie. Fascynuje ich, jak każdego. Stwierdzono u niego nie tylko osobowość narcystyczną, ale również zaburzenia dwubiegunowe oraz ataki depresji, w trakcie których dokonywał przestępstw. Prawda jest jednak taka, że nie mógł przestać. Niezależnie od depresji nie mógł zaspokoić swoich potrzeb, wynikających z nieszczęśliwego związku ze Stephanie Brooks. Większość z kobiet była do niej podobna, biała i z brązowymi włosami. Atakował je zawsze w ten sam sposób, a jego modus operandi jest praktycznie nie do podważenia. Jednak przez lata unikał kary śmierci, uciekając z więzień, oszukując sąd, grając na zwłokę...

Piekielnie inteligentny, choć zbyt przekonany o swojej nieomylności. Bystry obserwator, niczym drapieżnik w ostatniej rozmowie przed śmiercią wyczekiwał telefonu ułaskawiającego od gubernatora stanu Floryda. Na szczęście nie doczekał się, a wyrok został wykonany 24 stycznia 1989. Ted Bundy zmarł o 7;16 na krześle elektrycznym Old Sparky. Stracony przez kobietę. Wilk zabity przez łanię.

Najbardziej fascynujące jest nie to jak myślał i jak działał, oraz dlaczego robił co robił. Kogo obchodzi głowa psychopaty? Nie zrozumiemy tego nigdy i powinniśmy być z tego powodu szczęśliwi. To co mnie szokuje, to setki kobiet odwiedzających sąd, platonicznie zakochanych w Tedzie. Słały mu codziennie setki listów miłosnych, gdy siedział w celach śmierci. Mało tego, jedna z nich Carole Ann Boone tak bardzo nie wierzyła w winę Teda, że oddając mu się w czasie widzeń zaszła w ciążę i wzięła z nim ślub. Jego córka żyje po dziś dzień, prawdopodobbnie w UK pod zmienionym nazwiskiem. Dziś Netflix apeluje do kobiet ''przestańcie nazywać Teda przystojnym!''. Nie zasługuje na to.

Najważniejsza rozmowa jego życia z psychologiem Jamesem Dobsonem, założycielem religijnej organizacji pokazuje w pigułce jego życie. Jak bardzo manipulował faktami i jak bardzo wypierał rzeczywistość. Taśmy przedstawione w dokumencie dają szersze spojrzenie na tę chwilę. ''Ten osobnik'', jak sam siebie nazywał, czerpał największą radość z tego, że mówiono o nim w telewizji, prasie i innych mediach. To jego narcyzm doprowadzał do kolejnych ataków, gdy robiło się o nim za cicho. To był człowiek dumny ze swoich czynów. I wiecie co? Paradoksalnie osiągnął sukces i pewnie śmieje się zza grobu widząc, jak bardzo popularny stał się po 30 latach od swojej śmierci. Ilu filmów, dzieł kulturowych i wykładów naukowych o jego działaniach powstało przez tych kilka lat, a ponad 100 godzin jego głosu wciąż istnieje w materiałach dowodowych.

Ted Bundy to gwiazda. To człowiek, który powinien zostać zapomniany, a fascynuje nas tak bardzo, że świat nie potrafi wymazać go z pamięci.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze