Warzone i 6 milionów graczy w 24 godziny

Wydawać by się mogło, że moda na gry typu battle royale już przeminęła. W zasadzie o Fortnite coraz ciszej, PUBG jakoś się trzyma, Apex Legends coś tam próbuje się przebić, ale raczej zostanie w swojej niszy. Aż tu nagle niespodziewanie pojawia się darmowy Call of Duty: Warzone i z marszu podbija rynek. Zobaczymy jednak, czy utrzyma się na nim!

Call of Duty: Warzone zdobyło 6 milionów graczy w 24 godziny

Tak, tytuł zdradza wszystko. W Call of Duty: Warzone zagrało 6 milionów graczy w ciągu pierwszych 24 godzin. Jest to niesamowicie dobry wynik, który pobija osiągnięcie Apex Legends. Battle royale Respawn do tej pory mogło pochwalić się najlepszym debiutem, ale potem nie utrzymało się na fali popularności i mocno podupadło. Teraz próbuje wrócić na szczyt, ale to już nie to samo. Jak zatem poradzi sobie Call of Duty: Warzone?

Wbrew pozorom ma spore szanse powalczyć o kawałek tortu, który wydawać by się mogło, że został już podzielony. Call of Duty: Warzone oferuje kilka nietypowych rozwiązań, jak np. gułag, czyli możliwość wrócenia po zgonie do gry, jeśli wygramy pojedynek z innym graczem w specjalnym więzieniu. Niby drobnostka, ale sprawia, że cały czas coś się dzieje, a do tego śmierć nie oznacza końca gry!

Do tego na uwagę zasługuje sam model strzelania i inne elementy, które zostały przeniesione z Call of Duty: MW. Oczywiście, tytuł ten nie jest pozbawiony błędów. W zasadzie jest ich całkiem sporo, ale twórcy być może uporają się z bolączkami szybko, jeśli będą chcieli utrzymać się na fali. Ta bowiem cały czas trwa i gdzie nie spojrzę, tam Call of Duty: Warzone jest chwalone.

Mojego zdania o tym tytule jeszcze nie poznacie, bo zdążyłem się przejeść gatunkiem battle royale i nie śpieszno mi do powrotu. Przyznaję jednak, że jak tak oglądam materiały z Call of Duty: Warzone to łapię się na myśli „kurde, zagrałbym!”. Szkoda jedynie, że ta gra waży tak strasznie dużo! A Wy graliście? Jakie są Wasze wrażenia?