Macie już Windows 10? Jeśli tak to lepiej, żeby na Waszym komputerze nie było żadnych programów pochodzących z nieautoryzowanych źródeł bo dzięki aktualizacjom Microsoft będzie mógł je zdalnie zablokować.
Powiedzmy sobie jedno: piractwo jest nielegalne i godne potępienia. Rozumiem zdenerwowanie zwykłych ludzi, którzy płacą grubą kasę za jakiś program czy grę, a ich kumple zasysają je z torrentów kompletnie za darmo. Nikt nie lubi się czuć jak przepłacający frajer.
Pierwszego sierpnia w życie weszły
nowe zasady użytkowania w Microsofcie, które dają firmie całkiem duży wgląd w to co się dzieje na naszym komputerze. Już samo to budzi spore kontrowersje i wzbudza obawy przed zbytną ingerencją w naszą prywatność.
System zbiera dane o naszej aktywności w sieci i na komputerze, potem te dane trafiają do Microsoftu, który z ochotą powie reklamodawcy o pewnym takim użytkowniku, który często wchodzi na strony oferujące sprzedaż samochodów. Klick, klick i reklama poleciała.
To oczywiście nie wszystko. Największą uwagę obecnie przykuwa zapis, który mówi, że jeśli Windows wykryje nielegalne oprogramowanie to zamelduje o tym centrali, a ta dzięki małemu patchowi kompletnie zablokuje dostęp do nieautoryzowanych, przez szefostwo w Redmond, treści.
W założeniu ma to powstrzymać piratów przed korzystaniem z programów Microsoftu jak choćby pakiet Office, ale ''
10'' idzie w tym zakresie znacznie dalej. Można powiedzieć, że nasz własny system na nas donosi.
A co jeżeli system się pomyli? Przecież niemożliwe jest, aby Microsoft znał każdego producenta oprogramowania na świecie, zresztą nawet jakby znał to patrząc na historię produktów Microsoftu i tak można spodziewać się w nich kilku bugów i niedoróbek.
I założę się, że będą one w przyszłości źródłem wielu frustracji użytkowników systemu, który zdecydował się na zablokowanie legalnie nabytego programu tylko dlatego, że brakuje go w jakiejś bazie danych lub nie spełnia jakiś kryteriów. Choć to oczywiście tylko moja opinia, ale założę się, że nie będę w niej odosobniony.
Kolejną sprawą jest niedopuszczenie do działania niedozwolonego sprzętu. W warunkach użytkowania napisano tylko o ''
nieautoryzowanych urządzeń peryferyjnych'', czyli po ludzku różnego rodzaju
kontrolerach, które z nie mają na obudowie ''jedynie słusznego'' loga z okienkami lub dużym X.
To jak? Windows 10 już śmiga na Waszych komputerach? Jak tak to co Wy na to? Dajcie znać!
Dzięki za cynk
Brodaty!
[źródło:
myce.com,
techworm.net]
Komentarze