Snake jak żywy

  • Autor: Joanna Pamięta-Borkowska
  • Opublikowano: 01 Wrzesień 2017
  • Komentuj 1

O tym, że powstaje film na podstawie serii Metal Gear Solid, wiadomo było od 2006 roku, ale niedawno coś w tej sprawie ruszyło.

A wszystko za sprawą wywiadu, którego udzielił reżyser Jordan Vogt-Roberts (znany na przykład z filmu Kong: Wyspa Czaszek). Zdradził w nim, że jest wielkim fanem gier Kojimy i ma zamiar trzymać się wiernie założeń serii. Czy oznacza to, że nie popłynie jak Justin Kurzel, który w Assassin's Creed przemienił łoże Animusa w cudaczne ramię?

Na szczęście, nie jest to reżyser, który gry komputerowe zna tylko z nazwy (nie jest to też Uwe Boll, któremu na szczęście Kojima odmówił zgody na ekranizację). Jordan Cogt-Roberts dobrze zna i wysoko ceni serię Metal Gear Solid. Dzięki temu, że jego ostatni film odniósł sukces, ma fundusze wystarczające na swobodę twórczą.

Kogo widzicie w tej roli?

Co reżyser rozumie przez "ducha serii", które tak obiecuje się trzymać? Chodzi, między innymi, oo filozofię, elementy japońskiej kultury, pewne dziwaczności, które towarzyszyły każdej odsłonie. Z drugiej strony, Roberts nie chce tworzyć ekranizacji konkretnej części. Chce raczej połączyć kilka opowieści w jedną całość, ale jak ma to wyglądać i o jakie wątki mu chodzi - o tym Roberts nie wspomina. Prawdą jest, że ma on do wyboru całą masę historii rozpiętym na przestrzeni 50 lat oraz toczących się w wielu krajach. Najwcześniejszy moment to 1964 (Snake Eater), a seria kończy się na 2014 roku (Guns of the Patriots).

Ciekawe, czy pojawi się Raiden

Niestety, niewiele wiadomo odnośnie obsady. Roberts zdradził jedynie, że nie chce zatrudniać wielkich gwiazd, które mają przyciągnąć tłumy do kin. Tak więc... typowany przez Kojimę Hugh Jackman raczej odpada.

Vogt-Roberts nie podzielił się szczegółami odnośnie obsady – choć przyznał, że do roli głównej nie chce koniecznie zatrudniać wielkiej gwiazdy, ale kogoś, kto po prostu będzie odpowiedni na te stanowisko - czy fabuły filmowego Metal Gear Solid. Przyznał jednak, że nie zamierza tworzyć bezpośredniej ekranizacji:

Ciekawa jestem, czy w prace nad filmem zostanie zaangażowany Kojima. Z doświadczenia wiem, że jeśli chodzi o filmy na podstawie książek czy gier, które mają wielu fanów, świadomość, że pisarz/scenarzysta sprawuje pieczę nad procesem produkcji, działa uspokajająco. Nie wiem, jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na dalsze wieści z planu.

[Źródło: eurogamer.netscreenrant.com, gamespot.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze