Formy cyberprzestępczości przybierają coraz to bardziej wyszukane kształty. Możemy stracić konto w banku, można zdalnie przejąć kierowany przez nas samochód, a teraz jeszcze będzie Was szantażować Wasza komórka.
Okej, przyznam że do zarażenia telefonu przez tak zwane ''ransomware'' droga jest dość daleka. To sam użytkownik musi pobrać na swój telefon podejrzaną i nie do końca sprawdzoną aplikację, żeby znaleźć się w nie lada kłopotach.
Pluć w brodę mogą sobie użytkownicy aplikacji Adult Player, która służy do... ''wygodnego'' oglądania filmów pornograficznych. Ma też kilka innych funkcji, ale nie mają one nic wspólnego z zaspokajaniem potrzeb użytkownika. Wręcz przeciwnie.
Drugą, najważniejszą opcją aplikacji było cykanie przednim aparatem telefonu zdjęć użytkownikowi. Czasem udało się przyłapać takiego delikwenta z ''interesem'' w ręku i wtedy zaczynały się prawdziwe kłopoty.
Kiedy apka zrobiła już focię na ekranie komórki wyświetlał się napis informujący, że telefon został zablokowany a jeżeli użytkownik nie wpłaci 500$ to jego prywatne dane z telefonu trafią do sieci. Informacja miała jakoby pochodzić od FBI, które nałożyło na właściciela telefonu karę.
Na ślad krążącej po świecie aplikacji wpadła firma
Zscaler, która twierdzi, że w sieci znajdziemy setki podobnych złośliwych programików. Jak podaje BBC posługując się danymi Intel Security od 2014 przypadki ransomware wzrosły o 127%.
Dlaczego tak znacznie zwiększyła się ich liczba? Raj Samani z
Intela mówi, że bardzo łatwo jest je zrobić i stosują bardzo prosty mechanizm - płać albo Twoja reputacja legnie w gruzach. Drugim powodem jest oczywiście ciągle zwiększająca się liczba tabletów, smartfonów i laptopów z kamerkami.
W jaki sposób uchronić się przed złośliwymi aplikacjami? Samani radzi korzystać ze zdrowego rozsądku i pamiętać, że bezpieczne apki można pobrać z Google Play.
[źródło:
itproportal.com,
bbc.com]
Komentarze