Przygodówka, którą przyćmiło E3

O przygodówce Draugen od Red Thread Games pisałam już w listopadzie, ale wtedy nie znaliśmy jeszcze daty premiery gry. W tym czasie klimatyczna gra Fjord Noir zdążyła już zadebiutować i to z całkiem pozytywnym skutkiem. Niestety, premiera na koniec maja to taki pechowy termin, że wszystkie newsy, przecieki, plotki i ploteczkiz wiązane są z E3, również czas po targach należy do tych silnie eksploatowanych przez najważniejsze gry momentów. Łatwo więc przeoczyć takie małe przyjemności, a przecież wiele osób zagrywało się swego czasu w Dreamfall Chapters, więc i Draugen nalezy się chwila uwagi.

Przygodówka Draugen jest już dostępna na Steam

Co ciekawe o grze jest niezmiernie cicho, chociaż ta zebrała już prawie 400 w większości pozytywnych recenzji na Steamie. Kosztuje 70 zł, a do kupna zachęcają recenzje krytyków:

“a psychological mystery where you never walk alone”
90% – Dark Station

“a picturesque delight for players to explore”
90% – Gamereactor

“Draugen is one of the best games I have played this generation”
95% – Well Played

Gra zachwyca przede wszystkim przepiękną muzyką, którą skomponował Simon Poole. Do tego jest podana w bardzo artystycznej oprawie. Sama historia dotyczy Edwarda Charlesa Hardena, w którego wcielamy się w poszukiwaniu zaginionej siostry Elisabeth. Fabuła gry wystarczy na zaledwie kilka godzin, ale zaoferować może wciągającą aurę tajemniczości. Realia gry osadzone są w latach 20 ubiegłego wieku, a cała przygoda umiejscowiona jest w norweskim miasteczku graavik, z którego zniknęli wszyscy mieszkańcy. 

Poszukując siostry wkraczamy w sferę nordyckiej mitologii, jak zresztą sama nazwa Draugen wskazuje, mocno powiązanej z wodą i tamtejszymi wierzeniami.

Zaintrygowani nordycką przygodówką? Ja całkiem mocno, tym bardziej, że jest to powrót na deweloperską scenę twórców Dreamfall Chapters ze studia Red Thread Games. 

Jeśli nie boicie się spojlerów możecie zerknąć tutaj, na recenzję Bartka, który miał już przyjemność ogrywać Draugena. :)