Przesłuchujemy P533 PENTA

  • Autor: Mateusz Łysoń
  • Opublikowano: 21 Październik 2017
  • Komentuj 3

Premiera zestawu słuchawkowego P533 PENTA miała miejsce kilka miesięcy temu i nie odbiła się echem na rynku gamingowych headsetów. Co wyróżnia sprzęt od Arctica na tle innych produktów ze średniej półki?

Słuchawki z serii P533 mogą pochwalić się aż trzema modelami (Racing, Military i PENTA), które różnią się tylko i wyłącznie wyglądem oraz zawartością pudełka. W moje ręce wpadła wersja sygnowana logiem niemieckiej drużyny e-sportowej PENTA Sports, co teoretycznie wskazuje, że produkt powinien być wręcz idealny dla graczy lubujących się we wszelkiego typu shooterach. Ze względu na jego przeznaczenie poniższa recenzja będzie skupiać się głównie na dźwięku w grach, a jakość odtwarzanej muzyki spadnie na dalszy plan.

W pudełku znajdziemy wytrzymałe etui na słuchawki, ulotkę z kodem fan miles, przypinkę symbolizującą logo PENTA Sports, instrukcję obsługi, dwumetrową przedłużkę (1x Jack 3.5 mm - 2x Jack 3.5 mm) oraz oczywiście sam przedmiot dzisiejszej recenzji.

P533 to zamknięty zestaw słuchawkowy wyposażony w neodymowe przetworniki o wielkości 40 mm, który znajduje zastosowanie nie tylko podczas grania na komputerze stacjonarnym. O ile pasmo przenoszenia cechujące się częstotliwością od 20 Hz do 20 kHz jest czymś standardowym, to 16 omowa impedancja w połączeniu z czułością w granicach 95 dB/mW oraz dosyć krótkim, nieplączącym się przewodem (1,2m) wskazuje, że słuchawki od Arctica sprawdzą się równie dobrze na urządzeniach przenośnych, czy konsolach nowej generacji.

Nietypowa konstrukcja i kolorystyka tego zestawu od razu przypadła mi do gustu. Plastikowe, ale wytrzymałe osłony przetworników zostały osadzone na metalowym pałąku z możliwością regulacji w pionie i poziomie. Górna część pałąku i okalające uszy nauszniki zostały wykonane z zadziwiająco miękkiej pianki (jest to prawdopodobnie memory foam albo jej bardzo dobra imitacja) wykończonej skóropodobnym materiałem, która zapewnia bardzo dobrą izolację od otoczenia oraz w idealny sposób rozkłada 375 gramowy ciężar słuchawek na naszej głowie.

Za odpowiednie dostosowanie mikrofonu do naszych ust odpowiadają aż cztery integralne regulatory. Sam dźwięk nagrywany za jego pomocą jest czysty i wolny od wszelkich zakłóceń oraz szumów otoczenia ze względu na pojedynczy i niezwykle mały otwór.

Niestety nie został on osłonięty żadnym filtrem, dlatego wszelkie spółgłoski wybuchowe, a nawet regularne oddychanie jest bardzo dobrze przechwytywane przez przetwornik. Miłym dodatkiem okazała się automatyczna blokada mikrofonu po podniesieniu go do pozycji pionowej.

Zastosowanie gumowego, zamiast materiałowego oplotu wyszło producentowi na plus, ponieważ tworzywo sztuczne okazało się wytrzymałe oraz znacznie bardziej odporne na przetarcia, a zaplątanie przewodu graniczyło z cudem.

Dobra, ale jak to gra?

Jakość dźwięku wydobywającego się ze słuchawek mogę krótko określić jako standardową. Wprawdzie mogłem w pełni polegać na docierających do mnie odgłosach i z łatwością zlokalizować przeciwników na podstawie kroków, ale wystrzałom i wybuchom brakowało "tego czegoś", a dokładniej mówiąc basu, które producent omyłkowo zachwala w specyfikacji.

Czysty sopran jest, a "silny bas" gdzieś się zapodział

W muzyce sprawa ma się prosto - wydobywający się dźwięk jest czysty, ale nie zaskakuje niczym specjalnym. Wspomniany wcześniej bas jest trochę wycofany, a tony niskie i średnie są wyważone względem siebie. Jeśli idzie o różnicę jakości audio pomiędzy zintegrowaną a dedykowaną kartą dźwiękową w połączeniu z P533, to uspokoję Was i przyznam, że na zwykłym Realteku z pewnością wyciśniecie wszystko to, co dobre z tego zestawu słuchawkowego.

Niska impedancja w połączeniu z wysokim poziomem czułości i dobrą izolacją dźwięków płynących z zewnątrz i wewnątrz sprawiła, że słuchawki sprawują się równie dobrze w połączeniu ze smartfonem np. w czasie podróży. Wprawdzie jakość odtwarzanej muzyki w przypadku podłączenia P533 do konsol nowej generacji oraz urządzeń przenośnych nie stoi na najwyższym poziomie, ale jest wolna od wszelkiego typu zakłóceń.

Jeśli idzie o sam komfort użytkowania, to muszę przyznać, że Arctic zawiesił poprzeczkę naprawdę wysoko. Nic nie spada, nic nie uwiera, a odpowiedni nacisk nauszników w połączeniu z regulacją na kilku płaszczyznach sprawia, że dostosujemy je do każdego kształtu głowy. Zauważyłem również, że pianka nie izoluje naszych uszu w stu procentach, co sprawia, że w czasie kilkugodzinnych przygód z P533 nie uświadczymy charakterystycznego zmęczenia naszego aparatu słuchowego.

W ramach małego dodatku postanowiłem porównać P533 ze zwyczajnymi, budżetowymi słuchawkami, ponieważ to właśnie użytkownicy z leciwym sprzętem często zadają sobie pytanie, czy warto dopłacać do czegoś z wyższej półki. Procedura testowa była banalnie prosta i polegała na spędzeniu kilkunastu godzin z produktem Arctica oraz znacznie tańszymi słuchawkami za 30 złotych. Wynik i wysnute wnioski są oczywiście subiektywne w całym znaczeniu tego słowa, ale w pewnym stopniu odpowiadają na pytanie trapiące większość osób poszukujących nowych wrażeń na płaszczyźnie audio.

Wiem, że teraz nadarzyła się idealna okazja na zmieszanie taniego zestawu z błotem i opisanie, jak to minuty spędzone z PENTA P533 zmieniły moje życie, ale rozczaruje Was i przyznam, że choć różnica pomiędzy nimi była naprawdę ogromna, to dla "dźwiękowych ignorantów" (do których z pewnością się zaliczam) poprawa jakości brzmienia i komfortu nie będzie warta kilkukrotnie wyższej ceny. Z drugiej jednak strony w grach pokroju CS:GO słyszalność kroków, wybuchów oraz szczegółów w postaci wyciągania zawleczki z granatu, była znacznie wyższa i oddawała w lepszym stopniu pozycje przeciwnika, co jest zdecydowanie kluczową przewagą P533 nad słuchawkami z niższej półki. Ze względu na to powinniście rozpatrzyć propozycję od Arctica, nawet jeśli nie przykładacie większej wagi do jakości audio, ale w grach cenicie sobie dokładne odwzorowanie pozycji przeciwnika na podstawie dźwięku i nie chcecie bawić się w dedykowane karty dźwiękowe.

Problemem okazuje się sama dostępność słuchawek w Polsce, ponieważ w sklepach Internetowych widnieją jedynie wersje Military oraz Racing, przez co dorwanie modelu PENTA w cenie 250 zł jest praktycznie niemożliwe. Pomimo tego, że różnica pomiędzy nimi polega tylko i wyłącznie na wyglądzie, to dla wielu graczy produkt sygnowany logiem profesjonalnej drużyny e-sportowej będzie znacznie bardziej pożądany, niż pseudo militarny lub czarno czerwonych wariant.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze