Polska historia zna przypadki kiedy to nasze wynalazki rewolucjonizowały cały świat. Ze starszych czasów mamy lampę naftową opatentowaną przez lwowskiego chemika Ignacego Łukasiewicza. Niedawno dużo mówiło się o grafenie, ale to polskie perowskity mają obecnie największą szansę zrewolucjonizować świat.
Zacznę od tego, że perowskity nie są srticte polskim wynalazkiem. Trudno, żeby tak było skoro niektóre perowskity w naturalny sposób występują w przyrodzie. Pierwszy odkrył je ponad 100 lat temu rosyjski uczony Lew Perowski i stąd też wzięła się ich nazwa.
Najważniejszą ich cechą w kontekście rewolucji jaką mogą wywołać
perowskity w naszych życiach jest ich zdolność do pochłaniania światła.
Technologie pozyskiwania energii słonecznej są z nami nie od dziś, ale stosowany w nich krzem i arsenek galu nie mają z perowskitami najmniejszych szans.
I choć perowskit nie jest wynalazkiem nowym to tania i szybka technologia ich wytwarzania leżała jak do tej pory poza zasięgiem uczonych. I tutaj na scenę wkracza pani
Olga Malinkiewicz, młody naukowiec z Polski, której udało się opracować rewolucyjny sposób produkcji perowskitów.
Pomysł Malinkiewicz polega na tym, żeby kryształki tej energochłonnej substancji zadrukowywać na specjalną folię, którą można potem umieścić na niemal każdej powierzchni. Materiał będzie nie tylko elastyczny, ale także przeźroczysty i o minimalnej wadze.
Co nam to da? Taką folię będzie można umieścić niemal wszędzie co ma kompletnie zmienić sposób w jaki dziś zdobywamy energię. Dzięki ogromnej zdolności pochłaniania światła materiał będzie w stanie wytwarzać niezbędną nam do życia energię elektryczną.
Niedługo cały telefon, a nawet nasz dom może stać się wcale nie tak małą elektrownią. Skończyć się mają problemy z działającymi jeden dzień smartfonami - teraz całe urządzenie będzie gromadziło energię słoneczną i doładowywało baterię.
Jedziecie na wyprawę poza miasto pod namioty? Nie będziecie musieli się martwić, że po kilku dniach bez prądu wszystkie Wasze urządzenia padną bo wystarczy, że Wasz namiot wyposażony będzie w wytwarzające elektryczność panele z perowskitów.
Materiał ten można nanieść właściwie na każdą powierzchnię możliwe więc, że niedługo znajdzie się też na naszych ubraniach, samochodach i wszystkich rzeczach wymagających elektryczności do działania. Wyobraźcie sobie o ile mogą zmniejszyć się rachunki za prąd kiedy każdy budynek będzie produkował własną, zupełnie zieloną i w 100% odnawialną,
energię dla swoich mieszkańców.
Na świecie od pewnego czasu trwa wyścig kto wpadnie na najlepszy i najtańszy pomysł wytarzania perowskitów, ale to Olga Malinkiewicz opracowała jak do tej pory najskuteczniejszą metodę. Docenił to japoński miliarder Hideo Sawadą oraz Saule Technologies podpisując w zeszłym tygodniu umowę z panią Olgą w celu skomercjalizowania pomysłu.
Potencjał perowskitów w wytwarzaniu energii wydaje się niemal nieskończony i bardzo dobrze, że to właśnie polska uczona wynalazła najskuteczniejszą metodę ich produkcji. Pani Oldze gratulujemy, a ja sam nie mogę się osobiście doczekać kiedy moja kurtka zacznie ładować baterię mojego telefonu!
Kiedy to nastąpi? Rewolucja już się zaczęła, ale na jej efekty musimy jeszcze trochę poczekać, ale kto wie, może za 10 lat perowskity Pani Olgi będą wszędzie. Super, nie?
[źródło:
forbes.pl,
sauletech.com]
Komentarze