Od ponad 10 lat liczba PCtów w naszych domach szczególnie się nie zmieniła. Dekadę temu nie wszystkich na tradycyjnego blaszaka było stać, dziś rezygnujemy z niego dla własnej wygody.
Komputer stacjonarny będzie z nami jeszcze przez długie lata? To nie wydaje się wcale takie pewne, bo jak donosi
Dziennik Gazeta Prawna, mimo że jesteśmy nieco bogatsi niż w 2005 roku to procentowy udział komputerów osobistych pozostaje taki sam od 10 lat i wynosi 40%.
Brak klasycznej wieży w domu nie jest podyktowany już względami finansowymi. Jedynie 12% uznaje, że obecnie nie stać ich na posiadanie PCta. Reszta populacji rezygnuje z niego ze względu na wygodę - dziś głównym celem posiadania komputera jest podłączenie go do internetu, a do tego wielkiego ''pieca'' nam nie potrzeba.
Najnowsza generacja tabletów czy ultrabooków zdaje się zaspakajać nasze potrzeby związane z komputerami. Podczas gdy w 2000 roku jedynie 3% polskich gospodarstw miało dostęp do przenośnego komputera ( o tabletach nie piszę, bo jeszcze ich nie było) to dziś tego typu urządzenia możemy już spotkać w 60% domów.
Z danych
Diagnozy Społecznej wynika, że kiepskiej kondycji mają się także telefony stacjonarne. Podczas gdy w 2010 roku telefon z kabelkiem można było zobaczyć w 79% polskich domów to w roku 2015 posiada je niecałe 40% rodzin. Liczba ta będzie się jeszcze zmniejszać, tylko w tym roku z domowego telefonu zrezygnowało 8% Polaków.
Wydaje się, że jedynym ratunkiem dla PCtów w Polsce są gracze. To jedyna grupa żywo zainteresowana posiadaniem tradycyjnych PCtów, które są oczywiście w głównej mierze przeznaczone do rozrywki. W zeszłym roku pisałem Wam o tym, że choć popyt na blaszaki spada to gracze i tak
wydadzą 21 miliardów na swoje maszynki.
Jak to wygląda u Was w domu? Macie PCty czy raczej skłaniacie się w kierunku urządzeń przenośnych, a grać wolicie na konsolach?
[źródło:
biznes.pl,
wyborcza.pl,
serwisy.gazetaprawna.pl]
Komentarze