''Osobiście nie chcę wygrać nagrody Gry Roku''

We wtorek ogłoszono nominowanych do tytułu gry roku The Game Awards 2017. Wśród nich znalazło się też bijące rekordy popularności dzieło Brendana Greene'a. Sam PlayerUnknown ma jednak wątpliwości, czy jego gra w ogóle powinna się w tym zestawieniu znaleźć.

Główny kandydat do GOTY? Zdaniem twórcy w tym roku byli lepsi

The Legend of Zelda: Breath of the Wild, Super Mario Odyssey, Horizon Zero Dawn, Persona 5 i na końcu PlayerUnknown’s Battlegrounds - ósmego grudnia jeden z tych tytułów opuści galę The Game Awards z prestiżowym tytułem ''Gry Roku''. Spore szanse na sukces, patrząc choćby na ilość sprzedanych kopii i liczbę jednoczesnych graczy, ma ten ostatni tytuł. Jednak Greene jest bardzo ostrożny w swoich przewidywaniach i wskazuje na to, że w tym roku swoje premiery miały lepsze gry.

Osobiście nie chcę wygrać nagrody Gry Roku. Choć chciałbym wygrać dla drużyny, to myślę, że w tym roku na rynek trafiły znacznie lepsze gry. 

Słowa te padły podczas rozmowy z amerykańskim IGN. Greene dodał, że ma już swoich faworytów: Horizon Zero Dawn oraz The Legend of Zelda: Breath of the Wild w szczególności, obie jego zdaniem są ''arcydziełem designu i narracji''.

To są wspaniałe, wspaniałe gry... myślę, że prawdopodobnie wygrają. Mam nadzieję, że wygrają.

Skąd taka pokora u twórcy jednej z lepiej (jeśli nie najlepiej) sprzedających się gier tego roku? Greene'owi zwyczajnie wydaje się, że jego dzieło nie do końca na takie wyróżnienie zasługuje. Nie wiemy do końca skąd takie, a nie inne podejście twórcy. Może chodzi o to, że gra wciąż nie została oficjalnie ukończona i nadal znajduje się we Wczesnym Dostępie.

A co teraz ma być dla drużyny PlayerUnknown’s Battlegrounds najważniejsze? Przede wszystkim poprawa jakości na PC i jak najlepsze doświadczenia dla graczy na Xboxa One, bo tam tytuł również niedługo się pojawi. 

A gracze wciąż czekają na drugą mapę. Ta na dniach?

[źródło: ign.com]