Kolejne rozszerzenie, wciąż cieszącej się popularnością gry mmoRPG, World of Warcraft : Warlords of Draenor, zbliża się wielkimi krokami. Jednakże dotąd mogliśmy tylko spekulować na temat kolejnych etapów historii, kolejnych podróży w czasie i ratowania świata przez czyhającym w cieniu złem. Wiele z nich na pewno okaże się trafnych, ale czy wszystkie? Przekonajcie się sami, napawając się historią przedstawioną w Zbrodniach Wojennych.
Zbrodnie Wojenne przedstawiła Nam Christie Golden, gracz i autorka już ósmej powieści z Uniwersum Warcrafta i kolejny raz pokazała, że może do słownie wszystko. A temat wcale nie był łatwy. Przechodząc do fabuły, należy przypomnieć na czym zakończyła się historia w grze, a dokładnie z patch'em 5.4.0, kiedy to Garrosh chcąc stworzyć "Jedyną prawdziwą Hordę", doprowadza do wielu tragedii, aż zostaje zniewolony przez Czarne Serce Pandarii.
Oczywiście w tym etapie wkraczamy my, powalając tym samym na kolana wielkiego wodza Hordy. W końcowej scenie widzimy jak Trall próbuje uśmierzyć wstyd, jakim Garrosh potraktował swój lud i cały świat. Nie pozwala na to jednak sam Varian Wrynn oraz w sprawę ingeruje Taran Zhu. Tym samym Garrosh choć na chwilę uchodzi z życiem i zostaje przetransportowany do Pandarii. W tym miejscu zaczyna się historia Zbrodni Wojennych…
Wszyscy najważniejsi przedstawiciele Hordy i Przymierza dostają wreszcie wiadomości, aby przybyć do Świątyni Białego Tygrysa, na rozstrzygnięcie losów syna Grommasha. Pokojowi Pandareni, ku niezadowoleniu większości zebranych, pomimo wszelkich, okrutnych zbrodni byłego wodza hordy, postanawiają, aby został osądzony w sposób zgodny z wszelkimi prawami - poprzez proces sądowy.
Trwający 9 dni marsz ku straceniu Garrosha, odbywał się pod sądownictwem samego Taran'a Zhu, zaś przysięgłymi zostali Niebianie. Niespodziewanym będzie wybór obrońcy po stronie Hordy oraz Oskarżyciela, za którego wybór odpowiada Przymierze. Jak to się zakończy? Kogo wybrano? Tego Wam nie zdradzę, bo zepsuję najlepszą część.
Moja ocena?
Sama książka mnie nie zawiodła, wręcz przeciwnie zaskoczyła o tysiąckroć. Retrospekcje, zebranie materiałów z wcześniejszych książek, to było nie lada wyzwanie. Do tego ukazanie procesu, który sam w sobie wydaje się nudny, w wydarzenie na skalę naprawdę niewyobrażalną. Intryg i zwrotów akcji nie zabraknie jak w samej Grze o Tron, na szczęście Christie aż tak nałogowo nie zabija głównych bohaterów, jednakże z chorej ekscytacji możecie nagle soczyście się rozpłakać.
Ostatnie strony powalają na kolana i nic dziwnego. To jest coś, co trzeba przeczytać jako fan. Lokalizacja, w mojej subiektywnej ocenie, jest niezła. Dlaczego? Bo pomimo długiej debaty z Blizzardem udało się tłumaczom zrobić to tak, jak trzeba. Nie zobaczymy więc Jainy Dumnar, tylko Proudmoore. Naprzemiennie używane są polskie nazwy, ale ich spolszczenie czyta się dobrze, jak w poprzednich polskich wydaniach powieści Warcrafta.
Podsumowując, Christie Golden – Zbrodnie Wojenne, coś czego nie może zabraknąć na Twojej półce. Dla początkujących WoW’owiczów, odsyłam oczywiście najpierw do wcześniejszych lektur!
Moja ocena, to solidne 9,5/10.
Masha
Komentarze