Jednak wrócimy na Pandorę

Kiedy Cameron oznajmił fanom, że scenariusze do kolejnych czterech części Avatara są gotowe, zaczęło się odliczanie do premiery. Niestety, sequele nie miały szczęścia i do tej pory nie weszły na plany zdjęciowe.

Wiele razy słyszeliśmy już, że ruszają prace nad filmem. Już w czerwcu dowiedzieliśmy się, że zdjęcia zostają przesunięte z sierpnia na wrzesień. I wreszcie się doczekaliśmy. Oficjalnie prace na planie zdjęciowym mają ruszyć 25 września, czyli już w poniedziałek.

Plan zdjęciowy to jednak nie jedyne miejsce, w którym powstaje film. Już od lipca szykuje się studio Weta Digital, którego zadaniem jest stworzenie efektów specjalnych, a od sierpnia scenarzyści pracowali nad tym, by za 4 dni mogły paść pierwsze kwestie z ust aktorów.

Also...James Cameron finally begins shooting AVATAR 2 Monday.

— Borys Kit (@Borys_Kit) 20 września 2017

Potwierdzają to doniesienia Borysa Kita z Hollywood Reporter. Na Twitterze podzielił się dobrą nowiną ze wszystkimi. Wygląda na to, że poniedziałek jest ostateczną datą i premiery pierwszego sequela faktycznie możemy się spodziewać w 2020 roku. Oznacza to, że bohaterowie wrócą do nas po 11 latach rozłąki, by zostać z nami aż do grudnia 2025 roku, kiedy to skończy się cała zaplanowana saga Avatara.

"Jesteśmy w fazie, którą nazywamy scoutingiem. Na normalnym planie byłby to okres tuż przed rozpoczęciem zdjęć. Ale to nie jest normalny plan, bo wszystko będzie rozgrywać się w cyfrowych lokacjach. Uczymy się więc poruszać z aktorami po wirtualnym planie, wyczuwamy skalę scenografii, chcemy nauczyć się odpowiednio ustawiać w kadrze, panować nad oświetleniem i kompozycją" - mówił reżyser - "Potem zostaną już tylko próby, które odłożyłem na koniec września". - Filmweb

Czekacie na Avatara 2? I czy po tylu latach uda się dogonić hype, który urósł wokół pierwszej części?

[Źródła: screenrant.com, twitter.com, filmweb.pl]