Helisa - recenzja

  • Autor: Mateusz Chraniuk
  • Opublikowano: 14 Listopad 2017
  • Komentuj 3

Zastanawialiście się kiedyś, czy niewielka zmiana kodu DNA może wyleczyć śmiertelną chorobę? Czy taka zmiana u roślin lub zwierząt to już stworzenie nowego gatunku czy jeszcze nie? Czy ingerencja w płeć, kolor oczu, wzrost itp. Naszego przyszłego dziecka to coś niewinnego czy zabawa w Boga? To początek lepszego jutra? Czy znajdziemy tam dla siebie miejsce?

Zmienianie świata czy zabawa w Boga? 

Pozwólcie, że przedstawię wam sugestywną wizję tego, co może nas czekać w niedalekiej przyszłości. Z pomocą przyjdzie mi Marc Elsberg, który w książce pt. „Helisa” , w oparciu o najnowszą wiedzę genetyczną, spróbuje ukazać nam tę przyszłość.

W jednym z krajów europejskich podczas konferencji, sekretarz stanu USA nagle pada martwy. Objawy wskazują na zawał serca. Okazuje się jednak, że sekretarz nie zmarł z przyczyn naturalnych. Jessica Roberts, najbliższa współpracownica, zostaje zaproszona na naradę w Białym Domu, aby odkryć kto stoi za zamachem.

W Afryce, odkryte zostaje pole kukurydzy, które jest niezwykle odporne na klęski żywiołowe. Nie byłoby w tym nic szczególnego gdyby nie fakt, że to pole zwykłych rolników. Nasuwa się pytanie, skąd lokalni mieszkańcy mają dostęp do takich upraw?

Projektowanie dzieci? Stwórz swoje idealne potomstwo!

Kolejna historia opowiada o amerykańskiej parze, która od dawna stara się o dziecko. Pewnego dnia dostają oni niezwykle interesującą propozycję – „zaprojektowanie” własnego dziecka.

Z pozoru trzy niepowiązane ze sobą wątki, tworzą powieść, od której ciężko się oderwać. „Helisa” to przede wszystkim doskonała powieść sensacyjna. Opisywane w książce wydarzenia to szeroka wizja artystyczna autora, ale stająca się z każdym dniem coraz bardziej prawdopodobna. Książka zdecydowanie skłania do myślenia. Czy zabawa w Boga i ingerencja w to kim jesteśmy to dobry pomysł? Jeżeli lubicie rozważania nad istotą człowieczeństwa i tego co możemy z nią zrobić to nie możecie przejść obojętnie obok tej książki.

A może ciekawi was wizja świata kilka dni po tym, jak zgasły wszystkie świata i zapanowała całkowita ciemność z braku prądu? Albo czy wszystkie media społecznościowe i dzielenie się na nich z każdej sekundy naszego życia ze wszystkimi to dobry pomysł? Jeżeli tak to sięgnijcie również po „Blackout” i „Zero”.

A ja, z tymi oraz innymi pytaniami zostawię już was samych…

 

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze