Gry powinny łączyć, a nie dzielić

  • Autor: PefriX
  • Opublikowano: 11 Styczeń 2019
  • Komentuj 2

Internet to wylęgarnia wszystkiego i niczego. Znajdziemy w nim zakątki, które łapią za serce czułością. Pewnie trafiliście również do miejsc, gdzie kultywuje się słodkie kotki. Są jednak również i zakazane regiony oraz prawdziwe rakowiska. Jak w tym wszystkim odnajduje się środowisko graczy?

Chciałbym powiedzieć, że całkiem nieźle. Bierzemy udział w akcjach charytatywnych, pomagamy sobie wzajemnie i często można słyszeć, że ktoś tam kogoś wsparł. Z drugiej strony ciągle trąbi się o toksycznych graczach w produkcjach sieciowych – zwłaszcza tych nastawionych na rywalizację.

Mamy zatem dwie strony medalu, chociaż ostatnimi czasy odnoszę wrażenie, że wcale nie jest tak kolorowo, jakbyśmy chcieli. Teraz dam przykład, który pozornie nie jest związany z tematem, ale w rzeczywistości jest idealny do tego, do czego zmierzam.

Na zeszłorocznym Intel Extreme Masters w Katowicach jedno ze stoisk zorganizowało konkurs. Młoda dziewczyna lat około 16 została wytypowana, aby odpowiedzieć na kilka kwestii. Prowadzący zadał pierwsze pytanie: ”W jakie gry grasz?”. Padła odpowiedź: ”League of Legends”.

Nic dziwnego, prawda? Podobno około 100 milionów osób gra w LoL-a miesięcznie, więc to żadne zaskoczenie, że na IEM akurat graczka tejże produkcji się pojawiła.

Poleciało zatem drugie pytanie: ”Czy w coś jeszcze? Może znasz inne gry?”. Dziewczyna pokręciła głową i rzekła: ”Nie”. W tym momencie została wybuczana. Dlaczego?

W środowisku coraz częściej możemy spotkać się z kategoryzacją na osoby grające w gry (graczy) oraz fanów jednej produkcji (taki growy odpowiednik sezonowców). Okazuje się, że ci drudzy to ”gracze gorszego sortu” albo zwyczajnie ”nie gracze”. Dla mnie brzmi to kuriozalnie, ale ”pro gracze”, a raczej osoby uważające się za takie, mają problem z tym, że ktoś zagrywa się tylko i wyłącznie w League of Legends, czy teraz w Fortnite.

Zresztą, pewnie słyszeliście, że w Fortnite Battle Royale graja tylko 10-latki. Zatem dobrze wiedzieć, że dzięki Epic Games odmłodniałem szybciej i skuteczniej niż Krzysztof Ibisz :).

Nie można oceniać kogoś po tym, w co gra. Gry w końcu łączą, a nie dzielą. Są medium i każdy ma prawo bawić się dobrze przy czym chce. Ba! Nie ma przymusu grania w wiele tytułów lub spędzania swojego wolnego czasu tylko przy jednym - póki sprawia nam to przyjemność. Co lepsze, jedna i druga osoba będzie w tym przypadku graczem.

To jednak nie koniec tego graczowego dylematu. Obóz ”gamerów” podzielił się na fanatyków PC oraz konsolowców. Podobno między tymi obozami jest odwieczna wojna. Jedni mówią #PCMR, drudzy pokazują exclusive’y. Niemniej w myśl ”wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem”, obie frakcje łączą siły w walce z inwazją mobilniaków.

OCH NIE, KTOŚ GRA NA SMARTFONIE! I NAZYWA SIEBIE GRACZEM! SKANDAL! HEREZJA! ABOMINACJA!

Czemu? Rynek e-sportowy gier mobilnych rozwija się całkiem prężnie. Ba! Powstaje coraz więcej produkcji na urządzenia przenośne, w tym niesławne Diablo Immortal. Czemu ktoś powinien się zamykać na kolejną platformę?

Smartfon to urządzenie, które nadaje się do grania, jeśli ma odpowiednie ”bebechy”. Ewentualnie pozostają drobne produkcje, które idealnie zabijają czas w drodze do szkoły, czy pracy. Zresztą, Nintendo Switch również pasuje do tej kategorii. Po co zatem kategoryzować i dzielić się na jakieś obozy?

Totalnie nie pojmuję tej zabawy w fanatyzm. Zresztą, kilka lat temu mówiło się, że laptop nie służy do grania. Dzisiaj ten przenośny sprzęt może rywalizować z blaszakami i to wcale nie zostając aż tak daleko w tyle. Zresztą, co komu do tego, na czym ktoś gra?

Gracz nawet w polskim słownictwie nie został skonkretyzowany. Graczem jest bowiem uczestnik gry. Nikt nie ustalił jakiej konkretnie, na jaką platformę. Ba! To określenie dotyczy również gier planszowych, a samym graczem może być ”osoba, zwierzę, firma, lub dowolny inny twór zależnie od gry”.

Porzućmy zatem klawiatury i pady bojowe, czy czymkolwiek tam władacie. Gracz to gracz, nie ma sensu się kłócić. Gry mają łączyć, a nie dzielić, jak to mawia Patryk "Rojo" Rojewski.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze