Ok. Zrobiłam w końcu pierwsze kości zdatne do użytku i zasadniczo z części jestem bardziej, a z części mniej dumna. Cały ten proces opisany w części pierwszej i w części drugiej DIY RPG DICE SET przeprowadził mnie przez problemy, na jakie można się natknąć w czasie odlewania żywicy oraz na sposoby poprawy tych błędów. Dzisiaj powiem Wam o tym, jak przygotować się do całego procesu, począwszy od tworzenia formy, skończywszy na malowaniu kości. I z góry ostrzegam, o ile te zrobione zostały po taniości, to samo hobby okazało się dość wymagające finansowo*. Czas więc zainwestować i przygotować się profesjonalnie, aby ulepszyć kształt, estetykę i ogólne wykonanie moich przyszłych setów. Zrobię dla Was również podliczenie, by przygotować Was na czekające początkujących Dice Makerów wydatki.
Najnowsze odlewy ze starych form
Zanim zabrałam się do szlifowania i malowania, postanowiłam dorobić kilka dodatkowych kości, testując przy okazji temperaturę podgrzewania żywicy. Tym razem roztwór trafił do piekarnika na minutę na 40 stopni, za mało by całkowicie odpowietrzyć żywicę, ale tym razem nie było tragedii z roztopionym silikonem. Wnioski? Podgrzewamy krócej niż 4 minuty, ale nie krócej niż 2. Mając kilka względnie dobrych odlewów mogłam już zacząć zabawę w szlifowanie.
Żeby rozpocząć dalsze prace, musiałam zrobić solidny research i dowiedzieć się, jak usunąć rozpuszczony w formie silikon, który przywarł do kości. Z pomocą przyszło mi niezastąpione WD40, które zastąpiło mi specjalne środki do usuwania silikonu ze sklepów budowlanych. Zamoczyłam każdą zanieczyszczoną kość w popularnym preparacie do rowerów (czy też do wszystkiego, bo jest niezwykle przydatny)
i delikatnie nożykiem odklejałam resztki formy. Schodziło dużo łatwiej i właściwie udało się doczyścić wszystkie. Powinnam robić to wykałaczką, bo podrapałam nożykiem cyferki, ale są to kości próbne, więc nie rozpaczam.
Przede wszystkim czekała mnie wizyta w Castoramie. Zakupiłam kilka arkuszy papieru ściernego i dwie gąbki o gradacji od 800 do 2500. Dodatkowo przygotowałam nożyk do ścięcia nadlewki z żywicy oraz płaski talerz wypełniony wodą, bo po wstępnym szlifie kości najlepiej piłować na mokro.
Grunt to dobre zeszlifowanie nadlewki tak, by uzyskać regularny kształt kości. Niestety, podczas odcinania nadmiaru żywicy jedna kość straciła za dużo, przez co od razu spisałam ją na straty - złe wyważenie. Trzeba to robić bardzo ostrożnie, lepiej ściąć mniej i zeszlifować nadmiar, niż uciąć za dużo i zaburzyć formę. Każdy bok trzeba szlifować delikatnie na płasko zaczynając od najmniejszego stopnia gradacji, a kończąc na 2500 (jeśli znajdziecie gdzieś papier o gradacji 3000 tym lepiej dla Was). Ostatnie szlify na papierze 2500 robimy w wodzie.
Malowanie jest w gruncie rzeczy bardzo proste, wymaga jednak idealnej kości z głębokimi śladami cyfr. Cieniutkim pędzelkiem lub wykałaczką nakładamy farbkę (może być taka na bazie alkoholu), a następnie na płasko przecieramy nadmiar palcem. Przygotujcie do tego papier lub mokrą ściereczkę by wycierać paluchy po każdym przetarciu, bo po chwili kości będą całe oblepione odciskami paluchów. Warto nakładać dwie warstwy na jedną ściankę, bo wtedy efekt jest mocniejszy i dokładniejszy. Widać to dobrze na przykładzie różowych i fioletowych kości, natomiast na białej widać, jak tusz rozlał się po ściankach. Jest to efekt słabego odlewu, którego nie dało się już dobrze doszlifować przez mikro zgięcia na ściankach.
Pierwsza warstwa wypełnia tylko część cyfry, dlatego polecam nakładać drugą warstwę. Tak wygląda różnica:
1 warstwa
2 warstwy
Efekty jakie są, każdy widzi. Ja w tej chwili jestem względnie zadowolona, ale doskwiera mi mocny brak dobrych jakościowo materiałów. W tej chwili zamówiłam już nowe kości metalowe, z ciekawą czcionką i ostrymi krawędziami, które posłużą mi do stworzenia nowego odlewu z wysokiej jakości silikonu Mold Star 15 slow. Pociągnęło to za sobą jednak znaczne wydatki, dlatego postanowiłam, że dopóki nie uzbieram potrzebnych materiałów, nie będę więcej marnować zasobów.*
Tak prezentują się gotowe kości, zarówno te lepsze jak i te mniej udane:
Podliczenie wydatków:
2 litry silikonu - 200 zł
2 kg żywicy (epoksydowa i poliuretan) - 180 zł
papier ścierny - 40 zł
lakier bezbarwny błysk - 40 zł
dodatki (barwniki, pigmenty, brokaty) - każdy jeden to koszt około 20-30 zł, w zależności od producenta
kości do odlewu - 15 zł
kubeczki, strzykawki i inne materiały pomocnicze - 30 zł
nowe kości metalowe do odlewu - 110 zł
silikon Mold Star 15 slow - 169 zł/0,8 kg
Rzeczy do kupienia:
polerka + pasta polerska (sam papier i polerowanie na mokro to za mało) - 300 zł
Zestaw próżniowy, czyli komora próżniowa i pompa (urządzenie do odpowietrzania silikonów i żywic. Niezbędne do uzyskania gładkiej i błyszczącej kości) - 800-1000 zł
barwniki i dodatki - nawet nie podliczę, bo to zależy od pomysłów i możliwości
żywica biała epoksydowa - 70 zł
Jak widzicie, jak każde hobby i odlewanie własnych kości RPG pochłania spore zasoby gotówki. Warto wziąć to pod uwagę już na początku przygody, gdyż uzyskanie zamierzonych efektów zależy od jakości materiałów, a przede wszystkim użycia komory próżniowej. Na dziś efekty są zadowalające, ale nie powalają.
Pierwsza metoda, bardzo prosta. Rzucajcie! Wiecie jak to działa, na sto rzutów w końcu wypadnie jedna 20 stka i dwadzieścia razy 1 :D. metoda mało rzetelna, ale pozwala wstępnie ocenić zdatność kości do użycia. metoda bardziej skuteczna, to zanurzenie kości w roztworze soli (1:1 sól z wodą, tak by kość pływała po powierzchni). Wtedy uderzamy palcem w kość powodując jej obracanie. Jeżeli ponownie wypadają nam różnorodne wyniki, znaczy to, że kość jest całkiem dobrze wybalansowana i możemy śmiało grać nią podczas nadchodzącej sesji. Proste i skuteczne metody w warunkach domowych!
*Życie potoczyło się tak, że chwilowo nie mam pracy, a co za tym idzie również dochodów, dlatego z nowymi wpisami niestety muszę poczekać. Obiecuję wskrzesić serię, gdy tylko będę w stanie zakupić potrzebne rzeczy.
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze