DIY: RPG DICE SET #1

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 06 Sierpień 2019
  • Komentuj 8

Ponieważ kocham grać w RPG, a od przeprowadzki do Wrocławia nie bardzo mam z kim, postanowiłam przenieść swoją pasję na trochę inne tory. Tak wpadłam na pomysł stworzenia własnych kości, który rozpoczęłam od solidnego researchu, by dzisiaj przedstawić Wam wyniki moich pierwszych prób wylewania formy silikonowej i pierwszych odlewów z żywicy poliuretanowej. Efekty nie powalają, ale jest to długi i wbrew pozorom całkiem skomplikowany proces. Jak na pierwszy raz i tak jestem zadowolona, a kolejne blogi przyniosą zapewne coraz lepsze rezultaty. Zapraszam więc na nową serię DIY: RPG DICE SET, w której pokaże Wam, jak od zera zaczynam przygodę z robieniem własnych kości, a jeśli kogoś zainspiruję do działania, to zapraszam do współpracy!


Własne kości do RPG - od czego zacząć?

Przede wszystkim, trzeba dokładnie zaplanować efekty, które chcemy uzyskać. To, że z pewnością ich nie dostaniemy za pierwszym razem to już inna sprawa, ale warto już na początku ustalić, jakie kości nas interesują. Tutaj szalenie istotny jest wybór kości, z których wykonamy nasz odlew. Jeżeli postawimy na zwykłe plastikowe sety za 15zł w Rebelu, to uzyskamy standardowe kości, jeśli na ciężkie, metalowe, to uzyskamy piękne ostre kształty, a nasze kości będą dużo ładniejsze, możemy tez postawić na plastiki bardziej fikuśne, takie jak np. sety krasnoludzkie, rzeźbione głęboko. Te ostatnie są jednak trudniejsze i warto zostawić je na później, jednak każdy set ma swoje plusy i minusy podczas tworzenia.

Wybór kości RPG do odlewu

 

kości rpg do odlewów

 

kości rpg z głębokimi cyframi

Zwróćcie uwagę nie tylko na kształt, ale również na głębokość cyfr na każdej kości. Tutaj po prawej widać, że zielona ma je bardzo głębokie, zaś czerwona właściwie tylko narysowane farbą. To nic, je również wykorzystamy w trakcie odlewania, ale nie będą one główną częścią formy, a jedynie wlewem dla żywicy. Pamiętajcie też, żeby kupić raczej tanie i proste kości, których nie szkodza Wam będzie zużyć. Podczas robienia formy wiele rzeczy może pójść nie tak: a to silikon źle stężeje, a to podczas rozcinania zatniecie nożem kostkę (co widać zresztą na czerwionej k4-ce), no bywa różnie, więc nie wybierajcie ulubionego setu.


Żywica poliuretanowa i silikon formierski - Moi nowi przyjaciele

Dalszym krokiem jest zakup silikonu formierskiego i żywicy poliuretanowej. Uwierzcie mi na słowo, ale znalezienie odpowiednich substancji było karkołomne. O ile na amazonach, w zagranicznych sklepach i sklepach modelarskich dostaniecie coś takiego, to w Polsce zamówić je przez internet ciężko. Znalazłam sklep modelarnia24.pl, gdzie zakupiłam silikon z katalizatorem, oraz dwuskładnikową żywicę. Tutaj już popełniłam pierwsze błędy, ponieważ żywica okazała się biała, a ja planowałam przezroczyste kości, by móc dokładnie ocenić ich stan po wyjęciu z formy. Lepiej zainwestować z przezroczystą i dodawać odpowiednie barwniki, niż kupować białą żywicę. Tak samo silikon. Ten mój nie nadaje się idealnie do wyrobu kości, więc szukam już nowego. Dlaczego? O ile sama żywica w kubeczku wysycha mi perfekcyjnie, to zastygając w tym konkretnym silikonie robi się lepka i nie chce wyschnąć na kamień. Niedługo postaram się zrobić nowe formy silikonowe i wrócę do Was z informacją, jak sprawdzi się kolejna próba na innym silikonie. Niestety, dobieranie materiałów to często metoda prób i błędów.

Żywica poliuretanowa i silikon formierski


Co jeszcze warto przygotować przed rozpoczęciem odlewu?

Formy trzeba w czymś umieścić. Większość osób robi je w plastikowych lub papierowych kubeczkach, natomiast obserwowałam już osoby, które robiły je w plastikowych czy silikonowych foremkach na lód czy babeczki. Jedyne co tutaj trzeba sprawdzić to rozmiar, czy zmieścicie do danej formy swoje kości i minimum dwa centymetry odlewu dookoła. 

Oprócz tego warto wyposażyć się w skalpel modelarski, pistolet z klejem na gorąco, rękawiczki, miarki plastikowe, strzykawki różnych rozmiarów, pipety, matę zabiezpieczającą na stół, a ostatecznym wydatkiem również powinno być vacuum chamber z kompresorem. Takie komory próżniowe są jednak sporym wydatkiem, więc albo zakupcie bardzo mały model z ebaya, albo póki co próbójcie bez nich. Jeśli więc okaże się, że ta rozrywka Was nie wciągnęła, nie będziecie mocno stratni.


Zaczynamy odlewanie kości RPG!

W tym punkcie czeka Was kolejna trudna decyzja, jaką formę checie przygotować. Do wyboru są dwa rodzaje główne, czasem z drobnymi modyfikacjami. Ja postawiłam na formę zamkniętą, która ładnie odciska wszystkie ściany kostki, jednak trzeba ją rozcinać, by wyjąć odlew. Są też formy otwarte, w których jedna ściana kości będzie absolutnie gładka i do samodzielnej obróbki, ale zazwyczaj lepiej odpowietrzona a kość można zwyczajnie wycisnąć. Ja wybrałam formę pierwszą, więc dzisiaj pogadam o niej, ale drugą metodę opiszę Wam kolejnym razem, gdy dojdzie nowy silikon.

rpg dice mold fail

Aby zacząć skleiłam do siebie dwie kości klejem na gorąco tak, aby stykały się jedynie ich rogi. Kość pomocniczą K4 umieściłam płaską cześcią do dna kubeczka (klejem na gorąco). Tak zamocowane kości nie powinny się ruszać i można swobodnie rozlać na nie silikon. Zżera ta metoda w cholerę silikonu i tworzy wielką formę, więc w ramach oszczędności próbowałam zrobić cienką wylewkę silikonu, w tym odcisnąć odlewaną kostkę i zalać resztą materiału. Nie polecam, kości zaczeły się obracać i wypływać. Przyklejajcie! 

Wyrabianie silikonu - upewnijcie się, że macie czysty plastikowy pojemnik z miarkami. Czasami proporcje materiałów są różne i jedne miesza się 1:1, 100 do 5 albo 16 do 8,4... No różnie bywa, więc miarka jest konieczna. Ten konkretny silikon mieszamy w proporcjach 100 do 5. Łącząc silikon z katalizatorem dokładnie wymieszajcie preparaty aż do jednolitej barwy. Nalewajcie wokół kości bardzo cienkim strumieniem i z wysoka, a następnie przez 5 minut uderzajcie o stół kubeczkiem, by wszystkie bąbelki uciekły, gdyż psują one odlewy. Na zdjęciu powyżej widzicie pierwszą formę bez odpowietrzania (koszmar). To jest moment, w którym poważnie rozważam zakup małej komory próżniowej. 

 

firma silikonowa k6

 

nieudana forma silikonowa

Forma od K6 wyszła zdecydowanie lepiej, choć wciąż jest dużo do poprawy, o foremce obok nawet nie będę wspominać, bo o ile dobrze ją odpowietrzyłam, to bąbelki wyszły na zewnątrz razem z kostką. -.-


Zalewanie formy silikonowej żywicą

Po zalaniu kości i postukaniu kubkiem przez 5 minut, możemy odstawić naszą pierwszą foremkę na kilkanaście godzin. Następnego dnia o tej godzinie zaczniecie kolejny etap zabawy! 

Chwyćcie waszą gotową formę i przetnijcie ją pionowo na dwie części pewnymi cięciami skalpela. Moja jest trochę pocharatana, ale ciężko wyczuć na początku jak dobrze nacinać stwardniały silikon. Pamiętajcie, aby robić to lekkim zygzakiem, by po złączeniu obu cześci forma się nie rozklejała, a ładnie zassała. Wyciągnijcie odlewane kostki ze środka silikonu i sklejcie formę taśmą klejącą. Teraz jest gotowa, by nalać tam żywicę!

zalewanie silikonu żywicą

Żywicę A i B z modelarnia24.pl mieszałam w proporcji 10:8, a później powinna odleżeć swoich kilka minut. Nie zapomnijcie o wystukaniu z niej bąbelków, a potem strzykawką z grubą igłą, pipetą lub po cienkim patyczku nalewajcie ostrożnie mieszankę do formy. Możecie dodać tam pigmenty, brokaty, a jeśli żywica jest przezroczysta to nawet drobne przedmioty, wtedy jednak przyjdzie czas na naukę wyważania kości, a do tego dojdziemy innym razem. Ja osobiście wsypałam brokaty do makijażu i pigmenty sypkie do oczu, nadając błękitną barwę kościom. Możliwe, że to one winne są lepkości kości po wyjęciu z formy, aczkolwiek w kubeczku zastygło bardzo dobrze, więc gdy zdiagnozuję problem dam znać w następnym blogu. Dziś zalałam kolejne 3 formy czystą, białą żywicą bez dodatków. Zobaczymy efekty już niedługo.


Moje pierwsze kości RPG

Efekty może nie powalają, ale jak na pierwsze odlewy jestem niesamowicie dumna. Jedynie K4 ucierpiała przez niedokładne pokrycie formy żywicą (za słabo wystukane, a w środku najlepiej poruszać grubą igłą by dobrze rozprowadzić ją po formie), przez co róg ma dziurę, biała K20 z różowym brokatem została wyszlifowana, a później przetarta spirytusem salicylowym (bardzo głupie posunięcie, rozpuściłam kostkę!), ale K6 wyszła na tyle dobrze, że gdy tylko odleży swoje w cieple zostanie wyszlifowana, zalakierowana i pomalowana (uzupełnienie cyfr barwnikiem). Nim jednak zaczniecie bawić się w szlifowanie kości, delikatnie odetnijcie końcówki odlewu tak jak na obrazku niżej (Maciej użyczył mi swoich mocnych dłoni do tego ciężkiego zadania :D).

szlifowanie kości

 

hand make k6 i k20

 

Mam nadzieję, że zainteresowałam Was tym tematem i może zechcecie stworzyć własne kości. Dla zainteresowanych polecam kanał na YT Rybonator, oraz kolejne blogi, w których dalej będę Wam pokazywać moją drogę do stworzenia setu idealnego. 

Jeżeli spodobał Wam się taki temat, to zostawcie komentarz na dole. Będzie mi bardzo miło!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze