Deseat.me z sieci!

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 26 Listopad 2016
  • Komentuj 2

Setki razy korzystałam już z opcji przypominania hasła

Setki razy korzystałam już z opcji przypominania hasła

Pamiętacie jak kilkanaście lat temu zakładaliśmy pierwsze konta na forach czy portalach społecznościowych? Nie? A szkoda... One pamiętają Was doskonale. Właśnie przypomniałam sobie idealny przykład. Większość haseł mam podobnych i raczej pamiętam, którego gdzie użyłam. Natomiast mój login/mail zmieniał się z czasem jak dorastałam. Z milionów kont, które założyłam w ciągu życia, zalogować umiałabym się może do 40%. I teraz się zastanowiłam, czy pamiętam login i hasło do forum o snowboardzie, które kiedyś odwiedzałam codziennie. Mnóstwo moich danych dam wpisałam za dzieciaka. I one są tam dalej, a ja nie potrafię odzyskać konta bo nie pamiętam po prostu nic.

Kiedyś czyściło się przeglądarkę, dziś musimy usuwać się z sieci

Kiedyś czyściło się przeglądarkę, dziś musimy usuwać się z sieci

Ten świetny przykład pokazuje jak odważni się czujemy w sieci, chociaż z tych stron ciągle pobierane są informacje o naszej aktywności, to nie mamy oporów przed zostawianiem informacji o sobie gdzie popadnie. Dwójka szwedzkich programistów wymyśliła genialny sposób na internetową czystkę. Wille Dahlbo i Linus Unnebäck, stworzyli narzędzie Deseat.me, które pomaga wyczyścić nieużywane konta z różnych witryn. Ograniczenie jest jedno, te nieużywane konta musiały być przypisane do Googlowego, z którego większość jednak korzysta. Po zebraniu przez Deseat.me informacji o naszych kontach, wystarczy jeden przycisk by usunąć nas ze zbędnych usług. Oczywiście żeby używać narzędzie potrzebne jest koto Google. Jeśli gdzieś logowaliście się ostatnio lata temu, warto wyczyścić daną pozycję, a następnie usunąć samego Deseata.

Jeden klik i po kłopocie

Jeden klik i po kłopocie

Deseat.me korzysta z protokołu OAuth, który wymaga zgody na dostęp do zarówno Gmaila jak i naszego konta, jednak twórcy zapewniają, że nie będą mieli dostępu do naszej poczty. Chodzi o zebranie informacji, z jakich witryn przychodzą powiadomienia, czyli gdzie mogliśmy wcześniej się zalogować. Wygląda na to, że w tym roku świąteczne porządki zrobię nie tylko w domu, ale i na komputerze. To samo polecam każdemu, bezpieczeństwo przede wszystkim. [Źródła: businessinsider.com, thenextweb.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze