2 czerwca świat przywita Valorant!

Valorant to tytuł, który teoretycznie namiesza na rynku. Nowa gra od Riot Games budzi sporo kontrowersji, bowiem ewidentnie garściami czerpie z CS:GO, wprowadzając od siebie kilka drobnych elementów, jak umiejętności postaci. Tytuł będzie dostępny za darmo, odznacza się specyficzną szatą graficzną oraz… ogromnym zamieszaniem na Twitchu.

Valorant zadebiutuje 2 czerwca

Riot Games we współpracy z tą platformą rozdawało dostęp do bety Valorant poprzez dropy. Trzeba było oglądać stream, aby otrzymać szansę na zdobycie wejściówki do gry. Jak sami się domyślacie, z jednej strony pomysł był genialny, ale z drugiej wywołał sporo dram – zwłaszcza wśród samych streamerów. Pamiętajmy przy tym, że gra jeszcze nie wyszła!

I to jedynie wierzchołek góry lodowej, jaką są kontrowersje dookoła Valoranta. Nie można bowiem zapomnieć o problematycznym Riot Vanguard, czyli zabezpieczeniu przed cheaterami, dużym problemie z hackerami, kłopotami ze skórkami (niektórzy twierdzili, że są P2W) i masą innych drobnostek. Co zabawne, nie zmienia to faktu, że na Valorant „jest hype”.

2 czerwca przekonamy się, czy wszystkie działania marketingowe Riot Games okażą się owocne. Valorant bowiem wtedy oficjalnie zadebiutuje i będzie dostępny dla wszystkich graczy za darmo. Z dobrych informacji warto dodać, że dostaniemy nawet polskie serwery! Deweloperzy z kolei deklarują, że Valorant zostanie przygotowany na napływ nowych graczy, wszyscy pracują, aby systemy anty-cheaterskie były w pełni gotowe oraz inne funkcje, mające karać za toksyczność. Co z tego wyniknie? Przekonamy się niedługo.

A Wy, moi drodzy, jesteście zainteresowani Valorantem? Budzi w Was ten tytuł jakieś emocje?