http://youtu.be/Ro1T9VPlveQ
''LAN party''. Ilu z Was coś ta nazwa mówi lub uczestniczyło w takim wydarzeniu? Zapewne niewielu. Odkąd mamy szybkie łącza internetowe przenoszenie swojego komputera by pograć ze znajomymi po sieci straciło jakikolwiek sens. Tylko czy na pewno?
Strzelę może lekką prywatę, ale sam doskonale pamiętam jak paręnaście dobrych lat temu wraz z
Rockiem (który jeszcze wtedy bynajmniej nie był Rockiem) przenosiliśmy komputery do jednego pokoju tylko po to by móc chwilę pograć w Duke Nukem.
Nikt wtedy nie myślał o łączeniu się z serwerami rozsianymi gdzieś po świecie. Jeden z nas zakładał serwer na swojej ''maszynie'', łączyło się komputery kabelkiem i modliło żeby te wszystkie skomplikowane operacje przyniosły efekt w postaci działającej gry.
Zabawy było przy tym co niemiara, a jak już raz przeniosło się komputery i podłączyło wszystkie kable to nie chciało się zaraz po grze całego tego tałatajstwa rozbierać. Także przez kilka dni komputery zmieniały się z zaawansowanych maszyn do pisania w pełnoprawne gamingowe stanowiska.
Kto robi tak dziś? Pewnie tylko zapaleńcy! I to własnie dla nich firma CyberPower przygotowała komputery z serii FANG BattleBox. Co w nich takiego specjalnego pytacie?
Główną cechą wyróżniającą FANG jest ich mobilność. Można powiedzieć trochę laptop, ale po rocznym ''tyraniu na siłce''. BattleBox nie posiada własnej baterii, ale został zaprojektowany specjalnie do łatwego i szybkiego przenoszenia z miejsca na miejsce.
W CyberPower pomyślano o wszystkim. W końcu BattleBoxy to przede wszystkim komputery dla graczy. Dlatego firma przygotowała kilka konfiguracji swoich komputerów przez najsłabsze Intel Core i3-4150, 8 GB pamięci RAM ze zintegrowaną kartą graficzną, aż po Intel Core i7-4770K, 16 GB pamięci RAM z grafiką GeForce GTX 780. Ceny zestawów zaczynają się od 620 $, można tez kupić potworka za prawie 1500$.
No i styl. Przecież styl też się liczy, zwłaszcza w grach komputerowych. W jakim szoku byliby Twoi znajomi gdybyś na LANówce pojawił się z elegancko wyglądającą walizeczką, której wnętrze skrywa potężnego PeCeta?
Jest to też jakieś rozwiązanie dla wszystkich streamerów, którzy bądź co bądź skazani są na ciągłe siedzenie w domu. Przecież żaden z nich nie może pozwolić sobie na rozbieranie swojego komputera i zabranie go na dłuższe wakacje. Różne rzeczy mogą przydarzyć się w podróży, a przecież nikt nie chce uszkodzić swojego miejsca pracy. W przypadku BattleBoxów taki problem nie istnieje.
Nikt Ci pewnie też nie buchnie najcenniejszych podzespołów. Firma dołącza do swojego peceta/walizki kluczyk, którym go zamkniesz uniemożliwiając komukolwiek otworzenia komputera bez Twojej wiedzy.
Kto wie, może CyberPower wskrzesi LANówki? Przez internet jest fajnie, ale nigdy nie sprzedasz przez niego piąchy koledze, który właśnie w jakiś efektowny sposób zabił Twoją postać. Pozostaje jedynie napaść werbalna, ale to nie to samo...
Komentarze