W to by się grało #5
data publikacji:
Spanie do południa, leniuchowanie cały dzień, jakaś gierka w CS'a, może wyjście na miasto. Tak pewnie wyglądają wakacje dla większość z Was. Uczestnicy #30DaysToPRO takiego komfortu nie mają.
''Budzę się rano, a tu Teleexpres'' jakże aktualny jest ten do bólu klasyczny tekst tak często używany w okresie wakacyjnym. Wszyscy się cieszą z ładnej pogody i korzystają ze sprzyjającej aury spędzając czas nad wodą czy ze znajomymi. Nie tak jednak wygląda dzień człowieka, który ma ambicję stać się w niedalekiej przyszłości profesjonalnym e-sportowcem. Zapomnijcie o wielogodzinnym śnie, zapomnijcie o wypadach nad wodę - teraz liczy się tylko trening. Kiedy rano dzwoni trener to nie ma opcji, że chłopaki jeszcze ostro pochrapują. Jeśli chce się dostać na szczyt ( i to w tak krótkim czasie) nie ma mowy o obijaniu się. Na szczęście HopE potrafi doprowadzić ich do porządku. Dlatego drużyna wyznaczyła sobie stałe, nienaruszalne, godziny ''pracy''. W tym czasie zawsze będziecie mogli spotkać ich na streamach i podpatrywać jak radzi sobie drużyna. Ale o tym opowie Wam dokładnie Cursed Child, czyli nasz najmłodszy uczestnik.Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze