E-sport jest czysty od dopingu? Niestety nie. Coraz więcej graczy przyznaje się do stosowania specjalnych substancji, które wspomagają koncentrację i koordynację ręka/oko. ESL postanowił ukrócić takie praktyki.
Kto myślał, że w e-sporcie nie stosuje się dopingu niestety jest w błędzie. Tam gdzie pojawiają się duże pieniądze do zgarnięcia, a takie na pewno można dostać wygrywając jeden z turniejów ESL, coraz częściej można spotkać nabuzowanych do granic możliwości zawodników.
Co innego gdyby powodem ich ekscytacji była szalejąca hala i ranga spotkania, ale coraz częściej dochodzi do przypadków kiedy za rozszerzone źrenice nie odpowiada organizm gracza, a środki dopingujące.
Głośna ostatnio sprawa Kory'ego "Semphisa" Friesena, który
przyznał, że podczas
IEM w Katowicach wraz z całym Cloud 9 przyjmowali Adderall, czyli specjalny lek stosowany w leczeniu ADHD, dodatkowo nakręciła temat.
To właśnie ta sytuacja stała się motorem napędowym do stworzenia nowych przepisów i nawiązania współpracy z niemiecką Narodową Agencją Antydopingową (NADA), która zajmie się wyłapywaniem ewentualnych dopingowiczów.
Już podczas ESL One Cologne 2015, które mają odbyć się w sierpniu, zawodnicy zostaną losowo poddani testom mającym sprawdzić czy nie są przypadkiem pod wpływem jakiejś nielegalnej substancji.
Ale to nie koniec. Kojarzycie WADA? Jest to światowa organizacja zajmująca się walką z dopingiem i to na jej konto należy przypisać wykrycie i ujawnienie historii największego chyba ''
szprycera'' w sporcie jakim był kolarz Lance Armstrong. WADA zajmie się tworzeniem i egzekwowaniem antydopingowych przepisów dla graczy ze Stanów Zjednoczonych, Azji i Australii.
Sporo wody upłynie w Wiśle zanim te przepisy staną się standardem dla całego
e-sportu. Problemów jest kilka: pierwszym jest duża ilość organizacji zajmujących się cybersportem przez co trudno jest do wszystkich dotrzeć. Drugim jest to, że bardzo często podczas turniejów gracze siedzą przed komputerem w domu i nie ma możliwości weryfikacji ich stanu.
Ale ESL ma nadzieję, że ich przepisy niedługo staną się prawem obowiązującym w e-sporcie. Szkoda tylko, że jest nam to w ogóle potrzebne, jakby nie wystarczyło nam że mamy zwykłych cheaterów to jeszcze teraz musimy się borykać z dopingiem.
Przynajmniej społeczność zdaje sobie z tego sprawę i próbuje temu przeciwdziałać. Na ile skutecznie? Przekonamy się między 20, a 22 sierpnia podczas ESL One Cologne, które zweryfikuje czy ktoś postanowił nieco się ''
podrasować''. A może sama wizja kontroli powstrzyma chęć sięgnięcia po doping?
[źródło:
turtle-entertainment.pl,
kotaku]
Komentarze