Ubisoft bierze się za battle royale?

Szwedzkie Massive Entertainment, deweloperzy choćby głośnego The Division, ma pełne ręce roboty. W tym momencie studio równocześnie pracuje nad trzema tytułami, a Ubi zrzuciło na ich barki jeszcze grę battle royale.

Cztery duże projekty jednocześnie. Nie za dużo?

Sprawy mają się tak: Massive nadal ulepsza pierwszą część The Division, gry dobrej, ale w ostatecznym rozrachunku rozczarowującej, pracuje nad The Division 2, a to nie wszystko. Na talerzach Massive znajduje się jeszcze gra tworzona na podstawie kinowego hitu Jamesa Camerona, Avatar. Gra o wielkich niebieskich kosmitach z planety Pandora ma ukazać się gdzieś w przyszłym roku, wraz z premierą Avatara 2. 

Wydawałoby się, że trzy projekty to aż nadto, ale chyba nie dla Ubisoftu. Według serwisu Gamereactor szwedzi dostali właśnie kolejne zlecenie - mają stworzyć grę opartą o najpopularniejszy obecnie pomysł na rozgrywkę: battle royale. 

Dużo wody upłynie w Wiśle zanim Massive będzie gotowe pokazać nam efekty swoich starań? Nie do końca. Gamereactor donosi, że szwedzi, choć zlecenie przyszło do nich raptem w styczniu tego roku, nie będą musieli zaczynać całkowicie od zera, bo do stworzenia gry mają zamiar wykorzystać sporo elementów rozgrywki pochodzących prosto z The Division.

Nie ma się tutaj specjalnie co dziwić - Dark Zone z The Division mocno przypomina tryb battle royale, więc Massive ma już pojęcie jak się do takiej gry zabrać. Wcale więc wielkim zaskoczeniem nie będzie, kiedy Massive będzie mogło pochwalić się pierwszym gameplayem już na E3, a to przypominam już w połowie czerwca.

Szykuje się kolejna konkurencja dla Fornite i PUBGa, tylko czy nie czujecie już lekkiego przesytu? I druga sprawa: prowadzenie czterech sporych projektów równocześnie budzi we mnie obawy o jakość finalnego produktu. Nie byłby to pierwszy raz kiedy Ubi wypuściło niedokończoną grę  (AC: Unity, The Division czy Rainbow Six: Siege) i potem przez długi czas musiało ją łatać. Oby tak nie było w przypadku projektów Massive. 

Ubi uwielbia wydawać niedkończonone gry, choć poziom dopracowania ich ostatnich gier napawa optymizmem

[źródło: gamereactor.eu, gamingbolt.com]