The Frostrune - recenzja
- Autor: Kamila Zielińska
- Opublikowano: 05 Maj 2018
- Komentuj 1
Klimaty nordyckiej mitologii są mi wyjątkowo bliskie. Uwielbiam te lekko mroczne, pełne soczystej zieleni krainy. Frostrune jest chyba najbardziej klimatyczną grą w jaką przyszło mi zagrać w ostatnim czasie. Nic dziwnego, bo gra została w całości sfinansowana przez Norweski Instytut Filmowy po to, by przybliżyć nam nieco spuściznę wikingów.
Jest to typowa przygodówka point'n'click od studia Grimnir Media z genialnym udźwiękowieniem. Zresztą posłuchajcie akcentu z trailera i zobaczcie sami jak wspaniale to brzmi. Jeszcze lepiej jest w samej grze, gdzie towarzyszy nam norweski dubbing. Jest tak klimatycznie, jak tylko mogło być, a dbałość o detale jest niezwykła.
Fabularnie wcielamy się w Liv, która prowadzona przez ducha wieszczki stara się powstrzymać magiczne zlodowacenie. Zagadki są odpowiednio trudne, większość nie sprawi nam problemu, a jeśli ktoś utknie, to w menu można zawsze odpalić podpowiedzi, które aktualizują się zgodnie z postępem naszej gry.
Nie tyle mocno trzeba przyglądać się lokacjom, co filmikom jakie nam się w nich pojawiają, to właśnie te części zagadek wymagają od nas skupienia.
Moim absolutnym faworytem była zagadka muzyczna z duchami wojowników śpiewającymi poruszającą melodię. Leżałam sobie z telefonem w ciemnościach nocy słuchając ich przejmujących głosów. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, a zasypiając wciąż słyszałam w głowie wyśpiewane przez nich legendy. Sama zagadka trudna nie była i można ją było przejść bez słuchania melodyjki, jednak cała przyjemność przygodówek polega na odkrywaniu tajemnic, prawda?
Klimat petarda!
Mrocznie i kolorowo? Da się!
Po zjawiskowym Hellblade myślałam, że przyjdzie mi znowu czekać latami na taką produkcję. Podobnie jak w przygodach Senuy tutaj również są momenty, gdy jest przytulnie wręcz i naturalnie, ale również przechodzimy przez zasłonę wchodząć w ten mroczny świat, Pozwala nam na to kostur wieszczki, dzięki któremu widzimy rzeczy niematerialne. Kiedy już go zdobędziemy, przemieszanie się między światami będzie banalne (prawy dolny róg - trojkąt).
I przychodzi mi teraz na myśl niepokojąca myśl. Skoro da się zrobić dobrą grę sponsorowaną przez tego rodzaju instytucje i do tego rozpowszechnianą na urządzenia mobilne za darmo, to dlaczego tkwimy w erze mikropłatności? Oby jak najwięcej takich projektów zostało zrealizowanych.
Pełne ukończenie gry zajmuje według twórców od 2 do 5 godzin. Jeżeli tak jak ja kochacie nordycki folklor, to koniecznie sięgnijcie po The Frostrune. Gra dostepna jest na iOS/Android za darmo oraz na Steamie za 36zł. Warto, bo klimat nieziemski!
Szukałam bestii, znalazłam małe, śpiewające cudeńko. :)
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze