Szukała Pokemonów...

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 09 Lipiec 2016
  • Komentuj 3
Pokemon GO stał się rzeczywistością dla graczy z niektórych części świata. Trenerzy od razu wyruszyli w teren łapać Pokemony, ale Shayla Wiggins ze Stanów Zjednoczonych zamiast na Squirtle'a trafiła na ciało.  Pokemon GO, to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier na komórki w tym roku. Fani stworków mogą ściągnąć na swój telefon aplikację, dzięki której będą mieli okazję stać się prawdziwymi trenerami. Wygląda na to, że pomysł chwycił, bo Pokemon GO powoli staje się światowym fenomenem. Kiedy odpalimy grę, ta pokaże nam gdzie znajdują się najbliższe Pokemony jakie możemy złapać. Cała zabawa polega jednak na tym, że gracz często musi się nieźle nachodzić, żeby mieć szansę na zalezienie konkretnego stworka.

Gra wykorzystuje rozszerzoną rzeczywistość umieszczając stworki na mapie prawdziwego świata

Gra wykorzystuje rozszerzoną rzeczywistość umieszczając stworki na mapie prawdziwego świata

Tak właśnie było z 19-sto letnią Shaylą Wiggins z Riverton w stanie Wyoming. Dziewczyna pobrała na swój telefon grę i zapragnęła zdobyć wodnego Pokemona. ''Pokemony są w całym Riverton!'' mówiła podniecona nastolatka. ''Chciałam złapać Pokemona z naturalnego źródła wody''. Niedaleko przyczepy campingowej, w której spędza część wakacji, znajduje się rzeka. Wystarczyło przeskoczyć przed odgradzający ją płot i już można było w spokoju zacząć ''polowanie''. Kiedy jednak dziewczyna trafiła nad rzeczkę, to zauważyła, że z wody coś wystaje. Po bliższej inspekcji ''coś'' okazało się być ciałem człowieka. ''Szłam w kierunku mostu, wzdłuż brzegów, kiedy zobaczyłam coś w wodzie. Musiałam się przyjrzeć z bliska i zdałam sobie sprawę, że to ciało'' wspomina Shayla. Nastolatka natychmiast zadzwoniła na policję, która miała początkowo problemy w rozeznaniu się w tłumaczeniach zaszokowanej dziewczyny - nikt na komendzie nie wiedział co to jest Pokemon GO, ale jak usłyszeli, że wodzie pływa ciało zareagowali bardzo szybko. Po przyjeździe na miejsce policjanci wydobyli ciało z wody i według wstępnych ustaleń, przyczyną śmierci mężczyzny było utonięcie. Nie doszukano się jednak działania osób trzecich, a policja podejrzewa nieszczęśliwy wypadek.

Gierka zmusza trenera do ruszenia się z domu i pozwiedzania okolicy

Gierka zmusza trenera do ruszenia się z domu i pozwiedzania okolicy

Kotaku zapytało później Shaylę czy udało się jej ostatecznie złapać Pokemona, dla którego przyszła nad wodę. Pytanie chyba trochę nie na miejscu, bo dziewczyna odpowiada: ''Byłam strasznie przestraszona, nie wiedziałam co robić... trzęsłam się i płakałam''. Od tamtego czasu nie miała już okazji odpalić gry. Gra Niantic Labs wywołała na świecie małą furorę. Polacy oczywiście na premierę muszą poczekać, ale zdaniem deweloperów ma to nastąpić ''wkrótce''. Gracze wydają się tak pochłonięci szukaniem i łapaniem Pokemonów, że zapominają o całym świecie. Pewien facet zatrzymał się na środku autostrady, żeby złapać Pikachu, inny zapuścił się w niezbyt ciekawą część miasta, gdzie potraktowano go nożem, a telefon ukradziono... [źródło: kotaku.com, polygon.comktvq.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze