Ryki, gwizdy, westchnienia i dopingowanie swoich ulubionych drużyn. Na wielkich e-sportowych imprezach to już norma. Ale co jeśli nie możesz przyjechać na event? Wybierz się na wirtualny stadion!
Dziś ostatni dzień trwania Oculus Connect 2, imprezy która skupia deweloperów i inżynierów związanych z wirtualną rzeczywistością. Jednym z prelegentów był nie kto inny jak sam John Carmack twórca
Dooma,
Quake'a i Wolfenstaina 3D.
Carmack przedstawił swoją wizję rozwoju technologii
VR, którą jego zdaniem można wykorzystać nie tylko przy rozwijaniu gier, ale także jako narzędzia społecznościowego. Jako przykład podaje tu pomysł stworzenia ogromnych wirtualnych stadionów dostępnych bez potrzeby ruszania się z domu.
''
Ludzie wcale nie są zainteresowani oglądaniem filmów wideo obok awatara swojego kolegi'' twierdzi. To co zdaniem Carmaca powinno nas ciekawić to możliwość oglądania sportów i przeżywania stadionowej atmosfery z tysiącami innych użytkowników - wszystko z wygodnej kanapy.
''Kiedy nie możesz się doczekać kiedy wraz z innymi osobami będziesz dopingował, zawodził i reagował na to co się dzieje na ekranie to to ma jakąś wartość'' dodaje Carmack i od razu rozwija swoją myśl: ''
To byłoby fantastyczne w przypadku mainstreamowych sportów, ale e-sport bardziej do mnie przemawia''.
Carmackowi trochę zajęło się rozkręcenie z tematem. Początkowo snuł wizję kilku kolegów oglądających streama na Twitchu, ale szybko przeszedł do większej ''stadionowej'' skali. Chodzi także o to by dać stekom tysięcy widzów możliwość odwiedzania teamów podczas samych zawodów i spotykania się z ludźmi, którzy kibicują tej samej drużynie co my.
Co Wy na to? Jest to jakaś alternatywa dla wyjazd na powiedzmy IEM? Czy możliwe jest, aby wirtualna rzeczywistość miała szansę oddać atmosferę stadionów? Czy pomysł Carmacka to mrzonka? Dajcie znać!
Aha! Jakbyście byli zainteresowani to
tutaj znajdziecie całą konferencję, ale jeśli interesuje Was tylko Carmack to na pasku przewijania musicie odnaleźć 3:31:00.
[źródło:
twitch.tv,
pcgamer.com]
Komentarze