Sprzedawcy trzęsą nogami
- Autor: Adam Berdzik
- Opublikowano: 24 Listopad 2014
- Komentuj 16
Do tej pory było tak: firma X wypuszczała na rynek konsolę Y i dostarczała ją bezpośrednio do klienta dzięki sklepowi Z. Wszyscy na tym zarabiali i wszyscy byli szczęśliwi. Jednak te czasy powoli odchodzą do lamusa.
Jeszcze kilka lat temu żeby legalnie zdobyć grę trzeba było ruszyć się z domu i udać w kierunku najbliższego sklepu oferującego sprzęt komputerowy.
Teraz coraz mniej z Was decyduje się na taką podróż wybierając zamiast tego cyfrową dystrybucję. Jak ktoś ma szybkie łącze internetowe to nie dość, że trwa do dużo szybciej niż wyprawa do sklepu to jeszcze płaci się kilkanaście % mniej.
Zyskują na tym gracze, ale tracą sklepy zajmujące się dystrybucją gier i konsol, których profit brał się z marży jaką nakładali na pożądane przez nas produkcje.
Przykładem takiego sklepu jest popularny w krajach zachodnich GameStop, który zanotował dramatyczny spadek sprzedaży i kilkuprocentowy spadek cen swoich akcji na giełdzie.
Firma obawia się, że cyfrowa dystrybucja może doprowadzić do niebezpiecznego spadku cen gier. Ujął to w słowach szef GameStopu Tony Bartel w wypowiedzi dla portalu Gamasutra: ''Chcemy się upewnić, że nasza branża nie popełni tego samego błędu jak inne związane z rozrywką gałęzie przemysłu kiedy internetowa wartość cyfrowych dóbr jest znacznie mniejsza niż fizyczna wartość gry''.
Zdaniem Bartela klienci jego firmy pytani o to ile są w stanie wydać na tytuł AAA mówili o kwocie 35$ podczas gdy w cyfrowej dystrybucji ta sama pozycja kosztuje już tylko 22$.
Pośrednicy nie zarabiają swoich pieniędzy na sprzedaży konsol, liczą za to na wielkie zainteresowanie najnowszymi tytułami AAA, z których ma pochodzić lwia część ich zysku. A teraz kiedy producenci konsol oferują nam najlepsze gry w zestawach z Xboxem czy PlayStation to firmy zajmujące się sprzedażą gier zaczynają lekko panikować.
Zwłaszcza kiedy popatrzy się na wyniki finansowe GameStop. Firma właśnie ogłosiła znacznie niższą od oczekiwanej sprzedaż gier, co łączy się ze spadkiem cen akcji sklepu o prawie 10%.
Nie żeby GameStop miał zaraz zniknąć z rynku, bez przesady. W tym roku firma zarobiła 2,09 mld $, ale spodziewano się wyniku oscylującego w granicach 2,20 mld.
GameStop ocenia, że cyfrowe gry, które zostały dostarczone klientom wraz z pakietami konsola+gra mogły kosztować firmę nawet 100 mln dolarów. Wymienia się tu tylko dwa największe jak do tej pory bundle tego roku Xbox One Assassin's Creed Unity i nadchodzący PlayStation 4 Black Friday Bundle.
Wszystko wskazuje na to, że sprzedawców gier czeka ten sam los co kiedyś dotknął kafejki internetowe i wypożyczalnie kaset video - całkowite zniknięcie z rynku. I firmy te zdają sobie z tego sprawę, a oświadczenie Bartela to moim zdaniem najlepszy tego przykład.
Następnym ciosem dla sprzedawców ma być kompletne odejście Microsoftu i Sony od sprzedaży detalicznej na rzecz czegoś czym już teraz dysponuje Apple czyli swoim własnym sklepem.
Kiedy to nastąpi? Tego przewidzieć nie potrafię, ale patrząc na rozwój branży gier komputerowych stanie się to pewnie szybciej niż później.
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze