Sprawdzamy PAGAN Online

  • Autor: Michał Wojewódka
  • Opublikowano: 18 Kwiecień 2019
  • Komentuj 3

Sława Wam piękne dziewoje i waleczni witezie. Tak wypada zacząć w obliczu, mam nadzieję, renesansu mitologii słowian. Ostatnio coraz częściej właśnie wierzenia naszych przodków sprzed czasów, gdy Mieszko syn Siemomysła, kazał wyciąć święte dęby i przyjął wiarę w ukrzyżowanego Boga. Książki, muzyka, a teraz nareszcie gry. I mowa tutaj nie o Wiedźminie, który pełen jest mitów z zachodu, ale o Pagan Online. Ta wchodząca we wczesny dostęp gra, została stworzona przez kooperację znanego z gier wojennych Wargaming i Mad Head Games. Ja natomiast miałem okazję spędzić w tej grze kilka godzin i teraz niczym wnuk Welesa przekazuje Wam swoje wrażenia.

Bogowie, których władza pozwalała zachować równowagę między siłami światła i mroku, nagle zniknęli. Świat pogrąża się w coraz większym chaosie. Jest jednak nadzieja, potężni bohaterowie zostali zawezwani do Panteonu, by pomóc przywrócić bogów na ich miejsce i zaprowadzić równowagę. Na swojej drodze napotkamy różnych przeciwników, ale też sojuszników. Tak w skrócie można by opisać fabułę.

 

Sama rozgrywka jest mocna, energiczna i dynamiczna. Wystarczy jedno spojrzenie na zegarek, żeby sytuacja na ekranie zmieniła się diametralnie. Gra nie opiera się jednak na siekaniu bezmózgiej hordy. Spotkamy też przeciwników, wymagających innego podejścia do tematu. Tutaj na piedestale pojawiają się elitarni przeciwnicy, którzy posiadają specjalne zdolności. W grze widać sporo trendów, wprowadzonych przez Diablo III. Nie jest to jednak nic złego. Zaraz ktoś napisze, że dwójka była lepsza. Gry jednak idą z duchem czasu i toporna mechanika ustępuje świeżej i płynnej rozgrywce. Osobiście jestem za i z radością w tym nowym świecie chwytam za broń.

Oczywiście broń jest warta tyle, ile dzierżący ją wojownik, tak więc tutaj mamy do dyspozycji aż ośmiu herosów. Każdy wymaga innego podejścia do tematu, zwłaszcza że każdy posiada siedem unikalnych dla siebie zdolności bojowych. Osobiście urzekło mnie, że wszystkie postaci nie są byle lojtas ami, których wódz wioski oddałby za worek kaszy, bo nie miałby z nich większego pożytku. Każdy jest kozakiem i nie da sobie w kaszę dmuchać. Sam swój czas, niestety krótki z tą produkcją, spędziłem wcielają się w rolę Kingwitch’a. Radośnie hasałem z toporem zmieniając wszystkie szkarady w bezładną masę kończyn. Z wielką satysfakcją patrzyłem na niknące paski zdrowia i czekałem tylko aż kolejna niszczycielska zdolność spadnie z cooldownu. Każda z postaci może rozwijać z czasem zdolności oraz urozmaicić swój wygląd. Tę pierwszą czynność testowałem, jednak ta druga wymaga czasu. Zarówno nowe postaci jak i modyfikację wyglądu trzeba wyfarmić. Zbieramy dość rzadkie kryształy i gdy będzie ich dla danego bohatera odpowiednia ilość, możemy je najzwyczajniej wydać.

Jako że gra mimo elementów MOBA i RPG jest jednak pełnokrwistym Hack'n'slashem, pomijając mordobicie napotkamy jeszcze kilka elementów. Jeden, ten najważniejszy i budzący najwięcej emocji, to loot. I tutaj jak zwykle w tego typu grach przez nasze łapki przewiną się prawdziwe góry broni, amuletów, grimuarów i całej reszty. Na dodatek jest zaimplementowany dość  zabawny system tworzenia przedmiotów, oparty na przepisach, które możemy zdobyć po walkach. Ważnym elementem gry ma stać się też tryb kooperacji. Jako, że Pagan to przygoda PVE, poza singlowym przechodzeniem fabuły, możemy skrzyknąć drużynę i razem ruszyć na wojnę.

 

Gra ma być dostępna na Steam oraz na platformie Wargaming. O ile nie będzie problemu, żeby gracze z obydwu systemów grali razem, warto jednak zaznaczyć, że progresja nie będzie przenoszona jeśli zdecydujemy się na zmianę. Lepiej zatem trzymać się pierwszego wyboru. Zwłaszcza, że za grę we wczesnym dostępie zapłacimy 99,99zł. Niby nie jest to cena oszałamiająca, ale po co wydawać dwa razy.

Kończąc więc moją opowieść pokuszę się o podsumowanie. Jeśli spędziłeś nad Diablo III zbyt dużo czasu, albo całe życie czekałeś na porządna słowiańską grę, warto rozważyć kupno. Mimo tego, że nie jest to produkt gotowy i wiele opcji czeka na odblokowanie, dalej jest to niezwykle solidny start i już teraz gra sprawia masę frajdy. Jest estetycznie, dynamicznie i słowiańsko. Sam osobiście bacznie będę się przyglądać rozwojowi gry, bo widzę tutaj srogi potencjał na naprawdę świetny produkt

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze