Spacerem po pensję

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 23 Listopad 2015
  • Komentuj 2
237-630x311 Pewien start-up stworzył aplikację, w której będzie nam płacić za chodzenie na piechotę w wirtualnej walucie. W zamyśle twórców w przyszłości będzie można w ten sposób dorabiać sobie do pensji. Już niedługo każdy będzie mógł ściągnąć na swój telefon specjalną apkę, która będzie podliczała jaki dystans przeszliśmy na piechotę. Za każde 10 tysięcy kroków autorzy pomysłu wypłacą nam jednego dolara ''bitwalkingowego''. Nowa waluta jest na razie nic nie warta, ale ma się to zmienić w przyszłości bo twórcy apki celują w wykorzystanie mody na bycie fit. Początkowo użytkownicy będą mogli zamienić zebrane dolary na rzeczy w sklepie internetowym firmy, później ma istnieć możliwość wypłacania prawdziwych pieniędzy. Pomysłodawcy zebrali już ponad 10 milionów dolarów na swój projekt. Do współpracy namawiają producentów butów i akcesoriów sportowych, firmy ubezpieczeniowe, międzynarodowe korporacje, zaangażował się w to nawet jeden z brytyjskich banków - i to właśnie oni mają wyłożyć prawdziwą kasę. Do akcji mają dołączyć się nawet pracodawcy, którym z oczywistych względów zależeć będzie by ich pracownicy byli w dobrej formie. Oznacza to lepszą efektywność pracy i dużo mniej opuszczonych dni roboczych związanych z chorobami. W przyszłości pieniądze zarobione dzięki chodzeniu mają być wypłacane wraz z pensją. Jeden z twórców wyliczył, że codzienna droga do pracy może wygenerować dla niego miesięczny przychód rzędu 26 amerykańskich dolarów. Nie jest to jakaś ogromna suma, ale ambicje start-upu sięgają znacznie dalej. walk-for-water Kolejnym korkiem ma być pomoc ludziom w biedniejszych krajach, Bitwalking już teraz posiada swojego przedstawiciela w afrykańskiej Republice Malawi, która dołączyła do programu. Średnie zarobki w tym kraju oscylują w granicach 1,5 dolara dziennie. Dzięki bitwalkingowej aplikacji Malawańczycy będą mogli otrzymać wynagrodzenie za pójście do oddalonej o kilka kilometrów studni z wodą i w ten sposób zasilić swój skromny rodzinny budżet. Firma musi oczywiście zabezpieczyć się przed nadużyciami. Dlatego opracowywany jest specjalny algorytm, który będzie obliczał kroki. Odległość ma być weryfikowana dzięki zainstalowanym w telefonach nadajnikom GPS. Urządzenia mobilne sprawdzać będą także prędkość i czas spaceru tak by uniemożliwić jakiekolwiek oszustwa. Zabronione będzie korzystanie z wielu kont na raz, a dzienny limit możliwych do zarobienia pieniędzy kończy się na trzech ''bitwalkingach'' co przekłada się na około 30 tysięcy kroków. Projekt zostanie w pierwszej kolejności uruchomiony tylko w wybranych krajach. Zaliczają się do nich, oprócz wspomnianej już Republiki Malawi , Wielka Brytania, Japonia czy Kenia. O Polsce na razie nie ma mowy. Czy perspektywa zarabiania pieniędzy dzięki długim spacerom to coś co by do Was przemówiło? Czy na zakupy zamiast autem czy autobusem wolelibyście się przejść na piechotę, bo skoro płacą to czemu nie? Dajcie znać! [źródło: bbc.com, bitwalking.combetanews.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze