Razer Huntsman Elite - Recenzja

  • Autor: Michał Hawełka
  • Opublikowano: 12 Październik 2018
  • Komentuj 0

Długi czas broniłem się przed klawiaturą mechaniczną. Trochę przerażała mnie głośność takiego sprzętu, a że ultra pro gamerem nie jestem, to też wielkiej wagi do opóźnień nie przykładałem. Przyszedł jednak czas żeby wymienić moją kilkuletnią, budżetową klawiaturę od Bloody i w moje ręce trafiła nowa propozycja od Razera. Propozycja niemal luksusowa - Razer Huntsman Elite.

Na początku muszę wspomnieć o tym, co rzuca się w oczy jako pierwsze na półce sklepowej lub w sklepie internetowym czyli o cenie. Razer Huntsman Elite do najtańszych nie należy - za klawiaturę musimy zapłacić blisko 900 złotych. Sprawdźmy zatem czy sprzęt ten jest warty swojej ceny.

Huntsman Elite jest klawiaturą optomechaniczną. Oznacza to w dużym skrócie tyle, że dane o wciśnięciu są przesyłane za pomocą wiązki świetlnej, co w założeniu maksymalnie skraca czas transferu informacji. Pod każdym klawiszem znajduje się fioletowy przełącznik połączony z metalową sprężynką, a to łączy się z plastikowym cylindrem. I to właśnie ten cylinder odpowiada za przesyłanie światła i, co za tym idzie, czas reakcji. Jest to zdecydowanie duża zaleta względem zwykłych klawiatur mechanicznych, bo jednak prędkość światła jest znacząco większa od prędkości jakiegokolwiek innego połączenia używanego w sprzęcie komputerowym. Mimo użycia przełączników świetlnych, nadal klawiatura brzmi jak typowy mechanik. Klik jest dość głośny, ale muszę przyznać - przyjemny. Pisze się na tym sprzęcie naprawdę wygodnie i mam wrażenie, że szybciej niż na jakiejkolwiek innej klawiaturze z jakiej korzystałem. Duża w tym zasługa łatwego wciskania klawiszy.

Pod względem designu Huntsman Elite przypomina inne sprzęty od Razera. Mamy tutaj aluminiową bazę, a na podwyższeniu znajdują się rzędy klawiszy. Wygląda to futurystycznie, ale nie aż tak bardzo gamingowo, co akurat uważam za zaletę. Efekciarstwo nie jest główną cechą tej klawiatury. Duży plus należy się za klawisze do kontrolowania mediów. Nie są one mocno wyeksponowane, ale doskonale wpisują się w bryłę urządzenia. Cieszy wykorzystanie właśnie osobnego panelu z klawiszami do mediów zamiast standardowego klawisza funkcyjnego - zwiększa to wygodę użytkowania. Same klawisze dobrze leżą pod palcami i wykonane są z przyjemnego w dotyku materiału. Podobnie jest z podkładką pod nadgarstki - dzięki niej pisanie i granie jest o wiele wygodniejsze.

Razer Huntsman Elite jak każda szanująca się klawiatura gamingowa jest podświetlana za pomocą LEDów. Z tym podświetleniem mam trochę problem - owszem, wygląda to nieźle, ale z drugiej strony trzeba siedzieć w ciemnym pomieszczeniu, żeby w ogóle zwrócić na nie uwagę. Listwy LED umieszczone są w dolnej części obudowy, przez co oświetlają tak naprawdę coś, czego z perspektywy osoby używającej tego sprzętu nie widzimy. Owszem, klawisze również mają swoje podświetlenie i wygląda ono nieźle, ale jest raczej subtelne. Paski LED znajdują się również na podkładce pod nadgarstki, ale żeby działały musimy wykorzystać dodatkowy port USB. Czy jest to tego warte? Nie sądzę.

Klawiatura oczywiście pozwala na ustawienie różnych profili dla różnych aplikacji i gier. Cały proces odbywa się za pomocą programu Razer Synapse. Aplikacja wygląda naprawdę estetycznie, ale moim zdaniem nie idzie za tym intuicyjność użytkowania. Trzeba się trochę naklikać, żeby ustawić całkiem proste rzeczy takie jak mapowanie klawiszy czy makra. Łatwo za to zmienić podświetlenie - tutaj możemy sami zaprojektować jak ma się świecić klawiatura lub wybrać jeden z szablonów (a te są całkiem niezłe). Bardzo mnie zdziwiła też integracja z Twitchem (a dokładniej  z alertami) - niby pierdoła, ale podczas streamowania czasem łatwiej zobaczyć, że klawiatura zamrugała w specyficzny sposób niż zaglądać na drugi lub trzeci monitor.

Jeśli chodzi o wydajność - tutaj trudno jest mi powiedzieć jak wypadają przełączniki optomechaniczne w konkurencji ze zwykłymi mechanicznymi, bo jednak czasy reakcji są naprawdę błyskawiczne. To co mogę powiedzieć, to to, że używanie Razera Huntsman Elite jest po prostu czystą przyjemnością. W każdej grze w jaką grałem klawiatura sprawdzała się doskonale. W Destiny 2 byłem w stanie wykonywać bardziej precyzyjne ruchy, w World of Warcraft używanie makr nigdy nie było przyjemniejsze, a w Tibii rzucanie czarów tak dynamiczne (no dobra, to ostatnie to mój domysł, nie grałem w Tibię od wielu lat). Również do pisania Huntsman Elite nadaje się bardzo dobrze. Pomijając to, że klawiatura jest głośna, artykuły na JaRock.pl pisało się przyjemnie. Inna sprawa, że czułem się przy tym jak oldskulowy dziennikarz piszący na maszynie.

Ogólnie rzecz ujmując - Razer Huntsman Elite to świetna klawiatura, która łączy w sobie bardzo ładny design, funkcjonalność i wygodę. Będzie to idealna propozycja dla każdego, kto chce by jego stanowisko gamingowe wyglądało jeszcze efektowniej. Jedyne do czego można się przyczepić to cena. Prawie 900 złotych za klawiaturę, to całkiem sporo, dlatego też jestem świadomy, że to nie będzie sprzęt dla każdego.

 

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze