PUBG nie zwalnia

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 31 Lipiec 2017
  • Komentuj 1

Już tylko Dota 2 i CS:GO wyprzedzają pod względem graczy grę Brendana Greena. Playerunknown’s Battlegrounds idzie jak przecinak.

PUBG chwycił jak mało która gra w historii. Gra nie doczekała się jeszcze nawet oficjalnej premiery i nadal tkwi w Early Access, ale zagraża już największym tuzom. W tym miesiącu PUBG wspiął się na trzecie miejsce najchętniej ogrywanych produkcji w historii Steama - w lipcu grało w niego 480 tysięcy graczy. Dla porównania: GTA V może się pochawlić wynikiem o ponad 100 tysięcy mniejszym (kwiecień 2015), a Fallout 4 o 10 tysięcy mniejszym (listopad 2015)

Właściwie to tylko w dwie gry na Steamie grało w jednym momencie więcej ludzi niż w PUBGa. Obie należą do Valve i obie są jednym z najważniejszych e-sportowych dyscyplin na świecie - mowa oczywiście o Dota 2 (1,2 mln. graczy w marcu 2016) i CS:GO (850 tys. graczy w kiwetniu 2016). Na pewno nie można powiedzieć, że gra Greena zaczyna im deptać po piętach, ale trzecie miejsce na Steamie po zaledwie kilku miesiącach to nie lada wyczyn.

Pytanie jak będzie wyglądała sytuacja PUBGa w momencie kiedy gra opuści Early Access i stanie się pełnoprawnym tytułem? Wydaje się, że Dota może na razie spać spokojnie, ale CS:GO już takiego komfortu chyba nie ma. W przeszłości doszło już do sytuacji, w której PUBG wyprzedził CS'a w liczbie graczy, choć co prawda tylko na chwilę.

Dlaczego Playerunknown’s Battlegrounds osiągnął tak wielki sukces w tak krótkim czasie? To po prostu bardzo dobra gra, co zresztą wydaje się potwierdzać nasza Ekipa:

 

 

 

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze