Nie, główny bohater The Legend of Zelda nie ma na imię Zelda. Ale tego fanom serii nie trzeba raczej mówić. Warto jednak by się dowiedzieli, że Nintendo współpracuje z telewizją Netflix nad serialową adaptacją gry Japończyków.
Netflix to obecnie jeden z najważniejszych graczy jeśli idzie o domową rozrywkę. Firma, która zaczynała jako wypożyczalnia filmów, teraz tworzy własne seriale jak choćby bijące rekordy popularności House of Cards czy Orange Is the New Black.
Informacja o nawiązaniu współpracy między Netflixem, a Nintendo pochodzi od prestiżowego dziennika Wall Street Journal, który powołując się na swoje anonimowe źródła donosi o rozpoczęci prac na serialem z Linkiem w roli głównej.
Najważniejszą informacją dotyczącą samego serialu jest to, że nie będzie on żadną kreskówką czy komputerową animacją. Wezmą w nim udział prawdziwi aktorzy, ale nie wiemy jeszcze jednak kto wcieli się w Linka.
Jak scenarzyści zaplanowali pociągnięcie akcji również jest tajemnicą. Powód? Brak scenarzystów - Netflix nadal szuka odpowiednich ludzi, którzy mogliby się tym zająć.
Ambicją twórców jest stworzenie serialu na miarę HBOwskiej ''Gry o Tron'', która przyciąga przed ekrany miliony widzów. WSJ twierdzi, że netflixowy The Legend of Zelda będzie właśnie przypominał ''Grę'', tyle że ma być rozrywką dla całej rodziny, a nie tylko widzów troszkę starszych.
Możemy być jednak pewni, że w serialu znajdzie się sam Link, jednym z jego najważniejszych zadań będzie uwolnienie księżniczki Zeldy, oraz że akcja będzie rozgrywać się w świecie zwanym Hyrule. Także chyba najważniejsze fakty się zgadzają.
Będzie to już druga próba przeniesienia The Legend of Zelda na ekrany telewizorów. W 1989 roku powstał animowany serial na podstawie gry, został on jednak dość chłodno przyjęty przez fanów Linka.
Pracownicy Netflixa zapytani przez Wall Street Journal o szczegóły sprawy zdobywają się tylko krótkie ''no comments''.
[źródło:
Wall Street Journal,
Kotaku]
Komentarze