Podsumowanie wielkiego finału!

  • Autor: jarock
  • Opublikowano: 28 Styczeń 2019
  • Komentuj 0

Wczoraj dobiegł końca sezon trzeci TMLA League of Legends. Po emocjonującym sezonie, w finale spotkali się Inżynierzy z Politechniki Wrocławskiej oraz Lwy z Politechniki Gdańskiej. Spotkanie, pomimo znacznych problemów technicznych, przez które zrezygnowano z BO5, na rzecz BO3, zakończyło się dominującym 2-0 dla drużyny z Wrocławia.



Drużyny miały okazję spotkać się już dwukrotnie – oba razy w finale. W pierwszym spotkaniu, zwycięska okazała się drużyna Politechniki Wrocławskiej. Graczom Inżynierów nie udało się jednak utrzymać tytułu i w finale sezonu drugiego stracili go na rzecz ekipy z Gdańska.

W pierwszym meczu Inżynierzy zdecydowanie pokazali klasę w pick&ban, kontrując skutecznie aż dwie linie przeciwnika. Na topie Viktor (Bedvolf) miał mierzyć się z Dariusem (Konektiv), ten jednak uciekł na mid lane, gdzie wcześniej znajdował się Veigar (Meoo), który również nie miał łatwego życia, grając na Siona (Zaax). Jednak to nie kontry dały przewagę drużynie Politechniki Wrocławskiej, a botlane, który od pierwszych minut dominował wymiany 2 na 2. Już w 8 minucie padła pierwsza krew, po wspaniałym hook’u Thresha (Mofosky). Gracze z Lwów nie dali sobie mimo tego wejść na głowy i odrobili szybko straty, wyrównując złoto oraz zdobywając 3 ocean drake’i.

Gra wymknęła się drużynie Politechniki Gdańskiej z rąk w 29 minucie, bo kolejnych dwóch bardzo dobrych hook’ach Mofoskiego, które pozwoliły zdobyć Inżynierom barona i skończyć spokojnie grę w 35 minucie.

W pick&ban drugiej gry gracze Politechniki Wrocławskiej zdecydowali się na maksymalne wyłączenie z gry Kassadina i zbudowanie teamcompu pod attack damage, ze źródłem obrażeń magicznych w postaci Kai’sy. Tym razem botlane lwów położył swoje ręce na agresywnych pickach w postaci Luciana i Thresha, zabierając tym samym Mofoskiemu pick, który przyczynił się do ich przegranej.

Bardzo krwawy early game zapowiadał zwycięstwo drużyny Politechniki Gdańskiej, w 12 minucie utrzymywali oni przewagę na poziomie 3 tys. złota.

Inżynierzy rozpoczęli comeback w 19 minucie, zdobywając pick na Sejuani (Miami), który przerodził się potem w wieżę oraz kolejne fragi, niwelując tym samym całą przewagę Lwów.  Kolejne wygrywane teamfighty zaprowadziły Wrocławian do zwycięstwa w 38 minucie.

Pozostaje nam jedynie czekać na kolejny sezon. Liczymy, że Gdańszczanie nie stracą ducha walki i obie drużyny spotkają się w kolejnym finale. Więcej od drużyny Inżynierów można zobaczyć w Ultralidze, gdzie występują jako Esports Academy (dawniej Piast Gliwice Esports).

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze