Męskie ZaGranie - gadamy sobie o grających facetach

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 26 Lipiec 2016
  • Komentuj 7

Gadu gadu o mężczyznach

Gadu gadu o mężczyznach

Witajcie. Przedstawiamy pierwszą rozmowę z cyklu Męskie ZaGranie. Poruszymy wiele ciekawych tematów związanych z graczami. Zapraszamy do naszej dzisiejszej, luźnej rozmowy! Kobiety w grach to dość chwytliwy temat. Co jakiś czas Internet wyrzuca nowe badania, które mają udowodnić, że jest nas, kobiet, coraz więcej. Przy okazji rozgrywek e-sportowych zawsze pojawi się zdjęcie graczki, zawsze z komentarzem – tak, panie też grają. I, wciąż w mniejszości, ale też pracują przy grach. Zajawki do dwóch pierwszych części Assassins Creed komentowała Jade Raymond, była szefowa Ubisoft Toronto. Fakt, że to pamiętam, najlepiej świadczy o jego wyjątkowości. Ale ile można? Dziś pogadamy o męskiej stronie. Mężczyźni w grach – jacy są? Czego szukają w grach? Jacy są w MMO, w kontaktach z innymi graczami? A jacy nie w powinni być ;-)? Asia: Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi na myśl, kiedy zastanawiam się nad rolą facetów w czymkolwiek, czy są to gry, czy sztuki walki, czy praca w zespole w korporacji, jest celowość działań. Co nimi kieruje. Dlaczego w ogóle są tacy, jacy są. Podobno są prości. No to skoro tak, to spróbujmy rozpracować ich sposób myślenia. Na pierwszy ogień niech pójdzie MMO. Czego szukają w MMO RPG typu World of Warcraft, Star Wars: The Old Republic, etc.? Kamila: Facetów zawsze będzie więcej w grach. Nie wierzę w żadne badania, które mówią o 49% kobiet wśród graczy (mobilki się nie liczą, nie ukrywajmy). Dlaczego jest ich więcej? Bo maja wrodzoną potrzebę rywalizacji. Zwłaszcza w MMO. Który ma większą broń, więcej expa, większego... staffa. Zawsze muszą być lepsi, a jak kobieta zacznie im wydawać polecenia? Męskie ego tego nie wytrzymuje. Oczywiście nie każdy taki jest. Samczych typów mamy wiele.

Rodzynek Adam broni panów przed krytycznym, kobiecym okiem

Rodzynek Adam broni panów przed krytycznym, kobiecym okiem

Adam: Cieszę się dziewczyny, że pozwoliłyście mi wziąć udział w tej rozmowie. Czuję się tutaj trochę jak rodzynek, ale pomyślałem, że nie mogę zostawić honoru grających facetów w rękach dwóch kobiet. A co do większego staffa... przynajmniej nie zwracamy uwagi na kolor zbroi przeciwnika, w co jest ubrany i czy przypadkiem te buty nie wyszyły już z mody! Kamila: Po cienkiej linie stąpasz Adamie! Do jakiego typu by cię tu zakwalifikować? Asiu, co Ty na to? Asia: Ja mam kilka typów: najczęściej spotyka się rodzaj maniakalnego zbieracza achievementów. W rajdach posłuszny, ale szybko się nudzi towarzystwem. Nie ma co liczyć na odgrywanie postaci, lore świata nie ma dla niego większego znaczenia. Gra szybko, raczej sam. Ma mechanikę w małym palcu, a jego wypowiedzi na chacie to prawdziwy popis leetspeak. Dla mnie osobiście, jako osoby używającej terminów MMO, ale z zachowaniem zasad gramatyki i ortografii, typ zupełnie nieinteresujący, zresztą z wzajemnością. Drugi to zabijaka. Pozorny. Najczęściej spotykany Nick: UltraTaurenDestroyer, SithPunisher, BloodyKnight albo, nieco skromniej, Władca Ciemności.

Typowy BloodyKnight rasy Death knight

Typowy BloodyKnight rasy Death knight

Kamila: Wśród ''Władców Ciemności" i AchivBotów możemy też wyłuskać trzy mniejsze grupki. Lordów dowódców – święcie przekonanych o tym, że ich wiedza pozwala im na ustawianie innych po kątach, oraz maesterów – chodzące encyklopedie, wiecznie niezadowoleni. To oni pierwsi rzucą kamień jeśli coś się nie uda na rajdzie. Na koniec najlepsze. Bohaterowie. Takie ładne słowo, a takie nieadekwatne. Kiedy pan Bohater wchodzi na tsa, słychać jak reszta oddaje pokłony waląc głową w stół. Wszyscy się śmieją z jego żartów i ma rzesze wyznawców. Nick przykładowy AllyKiller. Na tsie z takim zawsze ultra głośno... a czasem mógłby zamilknąć. Adam: Matko Boska, jak odnieść się do zarzutów o takim kalibrze?! Jasne - jesteśmy primadonny i wiele rzeczy albo będzie zrobionych po naszemu albo w ogóle. Ale to chyba nie jest cecha męska, ale ogólnie ludzka, którą można obserwować bez względu na płeć. Bawiłyście się kiedyś na podwórku w wojnę? Brało się patyk przypominający broń i się ''strzelało''. Każdy chciał być Rambo, tym najpotężniejszym z potężnych. Reszta, jeśli chciała brać udział w zabawie, mogła co najwyżej być ''followersami''. Tak jesteśmy skonstruowani, każdy chce być alfą i ciężko winić nas za kształtujący nas świat. Asia: Od Bohatera wychodzi jeszcze jedna gałąź. Totalny jajcarz, który wprawdzie potrafi nieźle zaspamować na chacie, ale za to wprowadza klimat Monty Pythona. Absurdalny, czasami trudny do zrozumienia. Zna mechanikę, ale nie zawsze się do niej stosuje, bo np. ma zasadę, że nigdy nie bije zielonych postaci. Zachowuje się jakby był na lekkim haju, ale ogólnie sympatyczny gość. Najlepiej rozmawia się z nim po północy. A jakie gry ich interesują? Nie chcę podpierać się statystykami, bo te wszyscy znają. Ale mam wielu znajomych graczy-mężczyzn i to, co widzę, to że nie stronią od żadnej gry. Ani od Simsów, ani od Candy Crush Sagi. No ok, może poza ''Nintendogs” :-D Czego zupełnie nie rozumiem, te pieseczki są taaakie słodkie!

Takie gry są dla fanów psów, a nie dla konkretnej płci, ale jak wiadomo, kobiety po prostu częściej okazują zachwyt nad takimi rzeczami.

Takie gry są dla fanów psów, a nie dla konkretnej płci, ale jak wiadomo, kobiety po prostu częściej okazują zachwyt nad takimi rzeczami

Kamila: Ja gram we wszystko i się przyznaje. Oni też grają, ale głośno tego nie powiedzą. Gejmerska poprawność polityczna. :) (Panowie, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co nie grał w Simsy!) Dużo zależy od tego, dlaczego w coś gramy. Jedni szukają fabularnego twistu, inni rywalizacji, a jeszcze inni po prostu wrażeń estetycznych. Nie ma gier stworzonych dla konkretnej płci, są gatunki stworzone pod konkretny typ gracza. Adam: Podobnie jak Kamila gram prawie we wszystkie gry. Unikam tylko komórkowych pożeraczy czasu (wspomniane Candy Crush), ale i w Simsy lubię sobie czasem łupnąć. Eee... wróć! Krew, mord, flaki i tony wywalonej ammo - jak nie ma tego w grze to nawet nie zerkam! HORDA! Kamila: Horda! Ciekawe do jakiego typu mmo-wca Adam się zalicza? :) Nie ważne w co gramy, ważne jak gramy i czy nie utrudniamy życia innym. Każdy chce się dobrze bawić, ale co zrobić kiedy ktoś nam nie daje? Zawsze można popatrzeć na piękne towarzyszki lub antagonistki w grach. I tutaj obie strony lubią spoglądać na ładne modele. My na Geralta, a panowie na Triss (nie no też lubie patrzeć na Triss, kto nie lubi?). Asia: Owszem. Ale przejrzałam kilka rankingów najładniejszych kobiet w grach i wiecie, że wcale nie ma tam Bayonetty? (źródła: Gamerweb, Unigamecity). Pojawia się za to Madison Paige (Heavy Rain), Faith (Mirrors Edge), Trip (Enslaved), Morrigan (Dragon Age), czy Triss (Wiedźmin). Żadna z nich nie jest przesadnie roznegliżowana! Adam: Wcale mnie ten ranking nie dziwi. Fajnie jest jak kobieca postać w grze ma do zaoferowania coś więcej niż ciało. Jasne - na pewno potrafi ono kusić, ale na dłuższą metę chyba nie przyciągnie. A za taką Faith wije się tajemniczość i otoczka siły, Triss z kolei jest postacią, którą wielu facetów chciałoby mieć za dziewczynę - niebrzydka, miła, sympatyczna, mądra i opiekuńcza. Cycki i tyłki - okej jasne, ale chyba nie oczkujecie, że wśród interntowej golizny kilka ''nagich'' pikseli jest w stanie zawładnąć naszą wyobraźnią?

Kto nie lubi modeli z Aiona?  Nie przyznawać się :)

Kto nie lubi modeli z Aiona? Nie przyznawać się :)

Kamila: Hah to prawda! Charakter w grach ma znaczenie. Płytka postać jeszcze nikogo nie oczarowała. W grach jest jak w życiu. Koleżanki z psychologii łapią się za głowę za każdym razem gdy o tym wspominam, ale tak. Życie realne i wirtualne bardzo się nie różni i rządzi się podobnymi mechanizmami. Pytanie tylko, po co te postacie emanują seksapilem, skoro według rankingu nawet w grach wolicie przyjazne dziewczyny z sąsiedztwa? Odpowiedź jest prosta – dla równowagi. Są różni mężczyźni i różne kobiety. Ta różnorodność doskonale została odzwierciedlona w grach, może w przesadzonych proporcjach, ale jednak różnorodnie. Dziękujemy Wam bardzo za uwagę! Następny temat jaki poruszymy w ramach cyklu Męskie ZaGranie, to zachowanie mężczyzn wobec siebie i wobec kobiet. Mamy nadzieję, że nasze luźne przemyślenia Wam się spodobają i zostaniecie z nami również na następne!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze