Technologia idzie do przodu, jednak komputerom brakuje jeszcze trochę aby intelektem dorównać ludziom. Oczywiście, komputery potrafią liczyć znacznie szybciej niż nawet najzdolniejsi matematycy jednak obliczenia to nie wszystko. Szef inżynierów Google Ray Kurzweil przepowiada, że wszystko się zmieni przed 2030 rokiem. Wtedy możemy spodziewać się komputerów rzucających na lewo i prawo dowcipami, uczącymi się na swoich własnych doświadczeniach a nawet flirtujących z nami!
Kurzweil, dzięki któremu możemy się teraz cieszyć takimi wynalazkami jak skanery czy programy do rozpoznawania twarzy znany jest z tego, że wygłasza śmiałe tezy dotyczące branży IT. Na początku lat 90 ogłosił, że do 1998 roku komputer będzie w stanie wygrać w szachy z człowiekiem. W 1997 roku maszyna IBM zwana Deep Blue pokonuje arcymistrza szachowego Garrego Kasparova. Widać z tego, że facet ma jako takie pojęcie o rozwoju technologii komputerowych.
Zatrudniony przez Google pod koniec 2012 roku odpowiedzialny jest za stworzenie takiego silnika wyszukiwania, który lepiej wiedziałby od nas czego w danej chwili szukamy. Skończy się wpisywanie fraz które nas interesują, zamiast tego będziemy zwyczajnie zadawać pytania typu '' czy możesz znaleźć dla mnie artykuły związane z grami z tego tygodnia?''. Dzięki Kurzweilowi nasze wyszukiwarki mają przemawiać ludzkim językiem i dużo lepiej rozumieć to czego od nich wymagamy.
66 letni już inżynier przewiduje, że maszyny i ludzie będą się wzajemnie uzupełniać w ciągu niespełna kilku lat. Moment kiedy zobaczymy prawdziwie inteligentne maszyny, posiadające coś na kształt samoświadomości nastąpi niż całkiem niedługo bo za 15 lat.
Największą trudnością będzie nauczenie komputerów rozpoznawania informacji. Słowa jakie piszemy w internecie to tylko znaki i w ten sposób własnie Google je wyszukuje. Jednak kiedy uda nam się nauczyć komputer wyjścia poza ramy 0 i 1 wtedy skuteczność oraz dostęp do informacji zostanie dodatkowo ułatwiony.
Inteligentne maszyny to nie jest sci-fi. Już dziś po drogach ameryki jeżdżą automatyczne samochody (między innymi te należące do Google), użytkownicy Ipodów już od pewnego czasu bawią się z technologią rozpoznawania głosu zwaną Siri.
Chyba nie pozostaje nam nic innego jak czekać na następną rewolucję w komputerach. I modlić się, żeby za kilka lat nie przybył do nas facet dziwnie przypominający Arnolda Schwarzeneggera.
Komentarze