Gotowi na więcej Wiedźmina od Netflix?

Możemy się kłócić, czy realizacja Wiedźmina w wykonaniu Netflix była udana, czy nie. Ja tam jestem fanem naszej rodzimej adaptacji, której daleko (delikatnie mówiąc) do doskonałości. Wersja z Henrym Cavillem nie była zła, ale nie trafiła w moje gusta. Niemniej show oglądało mi się z pewną przyjemnością. Niemniej nieco sceptycznie podchodzę do zapowiedzi kolejnego mini-serialu w świecie Wiedźmina. Tak, od Netflix otrzymamy jeszcze The Witcher: Blood Origin!

The Witcher: Blood Origin opowie historię na 1200 lat przed Geraltem

Wiemy, że powstaje wiedźmińska animacja, a teraz dowiedzieliśmy się, że Netflix szykuje drugi serial akorski w świecie Białego Wilka. The Witcher: Blood Origin będzie sześcioodcinkowcem, przedstawiającym genezę uniwersum. Dowiemy się, jak to było na początku, o co chodzi z koniunkcją sfer oraz dlaczego świat wykreowany przez Sapkowskiego wygląda, jak wygląda. Czas akcji zabierze nas na wycieczkę na 1200 lat przed przygodami Geralta z Rivii!

Strach pomyśleć, co Netflix nam przygotuje. Z jednej strony mogą dostarczyć ciekawe uzupełnienie wiedzy oraz przyjemny dodatek do wydanego już serialu. Z drugiej w zasadzie operują na niekanonicznym materiale, więc wyjść z tego może dosłownie wszystko. Ja podchodzę sceptycznie, bowiem nie lubię takiego nagłego wydawania wersji „origin”, czy „genesis”.

The Witcher: Blood Origin przedstawi nam losy pierwszego wiedźmina. Takie umiejscowienie czasu akcji serialu sprawia, że autorzy mają sporo wolności przy kreowaniu wizerunku oraz wymyślaniu historii. Miejmy jedynie nadzieję, że niczego nie skiełbaszą. Zaraza…