Niestety - Ara nie żyje
Koncept wydawał się świetny: oto dostaniemy telefon, który będzie się dało modyfikować tak, żeby najlepiej pasował do naszych potrzeb. Niestety wizja nie stanie się rzeczywistością - Google zabiło właśnie Arę.
Telefon złożony tak jak się składa klocki Lego: potrzebujemy większej baterii? Podpinamy odpowiedni moduł do urządzenia. Najbardziej zależy nam na świetnych zdjęciach? Moduł z bardzo dobrym aparatem załatwił by sprawę. Chcecie zmienić komórkę z sprzęt muzyczny? Instalujemy większy głośnik i viola! Opcji personalizacji Ary miało być naprawdę dużo.
''
Miało być'', bo Google właśnie ogłosiło, że kończy pracę nad rozwijaniem projektu. Jest to o tyle zaskakujące, że jeszcze w maju firma mówiła, że na jesień będzie gotowa wysłać pierwsze, deweloperskie jeszcze, egzemplarze do użytkowników.
To właśnie moduły miały sprawiać największe problemy. Jeśli chcielibyśmy dajmy na to wyposażyć Arę w świetny aparat to nie zamknie się to jednym wydatku. Do jej działania może być potrzebne sporo pamięci RAM - kolejna kasa wyciągnięta z kieszeni. A kiedy już zainwestujemy w RAM i aparat może się okazać, że bateria jest zbyt słaba i trzeba kupić nową.
Trzeba jeszcze sprawić, żeby to wszystko ze sobą współpracowało
Taki telefon byłby zwyczajnie zbyt drogi i nie dawał nawet gwarancji, że wszystkie te komponenty będą ze sobą współdziałać. ''
Oryginalny koncept zakładający stworzenie w pełni modułowego telefonu z wymienialnymi przez użytkownika częściami jest niesamowicie trudny do stworzenia''
mówi Ian Fogg pracujący do firmy IHS zajmującej się analizą rynku telekomunikacyjnego. ''
Szedł (Project Ara-przyp. red
) na przeciw wszystkiemu czego branża nauczyła się w ciągu ostatnich lat'' dodał specjalista.
Choć Google ostatecznie z Ary zrezygnowało nie oznacza to końca tej technologi.
Reuters donosi, że firma planuje pracować z zewnętrznymi podwykonawcami, żeby technologia z Ary prędzej czy później trafiła na rynek. I tutaj znowu pojawia się problem ze współpracą modułów pochodzących od różnych producentów i wyposażonych w różne oprogramowanie.
Szkoda, że nie wypaliło, bo taki telefon miałby naprawdę wielki potencjał ograniczony tylko fantazją i zasobnością portfela swojego użytkownika. Chcielibyście mieć taki modułowy telefon? Czy wolicie dostać sprawdzone i przemyślane przez producenta gotowe rozwiązanie, przy którym użytkownik już grzebać nie może?
Modułowość to przyszłość smartfonów?
[źródło:
reuters.com,
bbc.com,
thenextweb.com]
Komentarze