Fortnite idzie z oszustami do sądu

Gdzie są miliony graczy są i oszuści. To zdanie jest prawdziwe także w przypadku darmowego  Fortnite Battle Royale, ale twórcy z Epic Games z dwóch cheaterów zrobią przestrogę dla innych, bo właśnie pozwali ich do sądu.

Zbanowanie w zeszłym tygodniu kilku tysięcy kont oszustów to był dopiero początek batalii Epic z cheaterami. Studio by chronić swoją grę jest w stanie zrobić bardzo dużo i, jak donosi serwis TorrentFreak, z dwoma nieuczciwymi graczami zamierza spotkać się na sali rozpraw. Brandon Broom oraz Charles Vraspir oskarżeni są o naruszenie praw własności Epic. Jak to, zapytacie? 

Obaj powiązani są z serwisem Addicted Cheats, gdzie tworzy się różnego rodzaju ''pomoce''  jak wsparcie celowania czy widzenie przez ściany. To właśnie z takich narzędzi korzystali obaj oskarżeni. Samo oszukiwanie w grze nie jest karalne, ale już ingerencja w kod źródłowy gry jest. A Epic nie zamierza pozwolić, żeby szargano ich reputację, siano w grze chaos i psuto innym rozgrywkę. Stąd taki drastyczny krok. Zobaczcie jak Epic ujęło to w pozwie:

Punkt 52. Nikt nie lubi oszustów

Epic zablokowało konta obu panom w zeszłotygodniowej fali banów, ale obaj usilnie do gry wracali. Vraspir miał założyć przynajmniej dziewięć kont, po tym jak były one przez twórców banowane. Dlaczego wracali? Broom miał napisać, że jego celem było zwyczajne mącenie w grze i polowanie na streamerów, co dotakowo miało odstraszać potencjalnych widzów.

Więzienie oczywiście im nie grozi, ale Epic od każdego domaga się 150 tysięcy dolarów zadośćuczynienia za niepowetowane straty wizerunkowe. Broom i Vraspir mają też służyć za przykład potencjalnym przyszłym naśladowcom. Epic z całą pewnością liczy, że pozew, a w przyszłości ewentualny wyrok skazujący, skutecznie odstraszą potencjalnych cheaterów.

[źródło: torrentfreak.com, epicgames.com]