Żeby tylko Disney nie miał takiej miny po premierze filmu...
Równo po dwudziestu latach ma trafić na ekrany odnowiona, aktorska wersja jednej z najbardziej lubianych bajek Disneya. Mulan pojawiła się w wersji animowanej w 1998, by zagościć w kulturze na dobre.
Chińska piękność dołączy tym samym do realizowanej już "Pięknej i Bestii", oraz
niedawno zapowiedzianego Króla Lwa. Wszystko przez sukces niedawno wypuszczonej Księgi Dżungli.
Count your lucky crickets! Live-action Mulan has just been confirmed:
Opublikowany przez Disney na 4 październik 2016
Widzowie są wierni i łatwo nie odpuszczają, więc gdy tylko zobaczyli wzmiankę o aktorskiej wersji Mulan złożyli petycję (100 tysięcy podpisów) o dobór chińskich aktorów. Egzotyczna Mulan grana przez białą kobietę raczej nie zyskałaby sympatii widzów, o czym przekonali się twórcy Ghost in the Shell, którzy umieścili eteryczną blond aktorkę Scarlett Johansson w ciele Motoko Kusanagi. Nie, nie i jeszcze raz nie! Film ma być realistyczny, a biała-żółta postać jest mało wiarygodna.
Na szczęście Disney ma już wybraną ekipę reżyserską i producencką, dzięki czemu mogą już planować kolejne kroki. Pierwszym jest ogłoszony właśnie casting na aktorkę, która miałaby odtworzyć niezłomną Mulan. Warunek? Jeden. Musi być Chinką.
A mnie najbardziej ciekawi, kto dostanie rolę Shanga
Za scenariusz do filmu odpowiedzialni będą Amanda Silver i Rick Jaffa, którzy działają przy kontynuacjach kasowego Avatara. Jest on nowocześnie opowiedzianą historią Pocahontas, więc może i na indiańską księżniczkę pokuszą się w niedługim czasie filmowcy z Disneya?
[Źródło:
polygon.com]
Komentarze