Fale Ciemności - Recenzja

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 26 Lipiec 2018
  • Komentuj 10

Obserwując zachowania Sylwany Bieżywiatr można mylnie odnieść wrażenie, że robi z Hordą dziwne rzeczy i wszystko to zmierza w stronę nieuchronnej porażki. Wczoraj zaledwie dała nam rozkaz zabicia Malfuriona, który przed chwilą stał z nią ramie w ramie w walce z Legionem, dziś wycinamy jego ukochany las co do pnia. Specjalnie chwyciłam po Fale Ciemności przed Ciszą i przed samym dodatkiem. Chciałam dobrze poznać myśli pierwszego wodza Hordy, Orgrima Zgładziciela. Wnioski? Duchy Loa miały rację, Sylvanas faktycznie myśli jak Warchief.

Jednak o Królowej Banshee opowiem Wam jutro, dziś skupmy się na podboju Azeroth. Orgrim był przewidziany Hordzie jako zbawiciel i zgładziciel jednocześnie. Stracił prawie całą armię, jednocześnie wskazując Hordzie drogę honoru i waleczności. Potrafił również obmyślać dobre strategie i nawiązywać sojusze, a co najważniejsze, działał dla dobra swojego ludu. Zapewne Thrall przekonałby go do układów z ludźmi, jednak syn Durotana był daleko za młody, a zepsucie szerzące się w jego ludzie było zbyt krwiożercze.

Popełnił niestety błąd, zbyt szybko chcąc podbić zbyt duże tereny, i ufając zdrajcy Gul'danowi. Jak więc doprowadził do tego, że bitwa o Badlands została przegrana, portal zniszczony, a on sam z niedobitkami wzięty do niewoli?

Fale Ciemności dziś, Cisza Przed Burzą jutro, a reszta w tle już niedługo!

O tym jest właśnie historia Fal Ciemności. Dokładny przebieg Drugiej Wojny i początek dowodzenia Hordą przez Orgrima, którego imieniem później nazwano stolicę  frakcji oraz jeden z okrętów.

Z początku może się wydawać, że książka ta podtrzymuje stereotyp złej Hordy. Orkowie i ich towarzysze postawieni w roli najeźdźców niszczących Wichrogród i dybających na Lordareon, nowo uformowane siły Przymierza, pod dowództwem Khadgara oraz Lothara ocałałych z masakry w Stormwind,  ukazane są za to w roli odważnych, światłych obrońców. 

Przymierze nie znało jeszcze rasy Draenei, która przeszła chyba wszystkie możliwe kopniaki od tego uniwersum. Co tylko mogło im spaść na głowę spadało, a ludzie odnosili się z szacunkiem i współczuciem do stworzeń pochodzących, między innymi, ze świata Orków. Orgrim czuje jednak podobną odpowiedzialność. Lud spokojnych mocarnych i honorowych myśliwych i szamanów, żyjących ramię w ramię z przybyszami Argusa. Nic więc dziwnego, że pierwszy (prawdziwy) Wódz Hordy chciał poprowadzić ich w tę stronę i zapewnić swemu ludowi bezpieczne miejsce do rozwoju i osadnictwa.

I to był moment, w którym frakcje mogły się dogadać, jednak zbyt wiele zmiennych, w tym najmocniej zdrada w szeregach obu stron, sprawiły, że pokój nie był możliwy, a odwieczna wojna Horda vs. Ally przetrwała w umysłach graczy i bohaterów do dziś. 

Wspaniałe jest to, że oficjalne książki World of Warcraft sygnowane Blizzardowym logo rozszerzają wszystkie te wydarzenia o motywacje i uczucia postaci. Czasami ciężko zrozumieć zachowania czy pomysły niektórych, dopóki sami nie znajdziemy się w odpowiedniej sytuacji, bądź dokładnie nam ktoś nie opisze co czuje. Czytanie Fal Ciemności było jak czytanie podręcznika od historii. Kto, co, dlaczego? Co chciał zyskać, czym się kierował i jaki to miało wpływ?

Ksiązka Aarona  Rosenberga jest świetna, ale czyta się dużo wolniej niż książki Christie Golden, która ma tak lekkie i barwne zdania, że wchłania się błyskawicznie.

Jeśli ktoś jest na świeżo z filmem Warcraft: Początek (a jeśli nie to jest na Netflixie), to wydarzenia w nim ukazane rogrywają się bezpośrednio przed wydarzeniami z Fal Ciemności. Mają za sobą te dwie rzeczy poznacie przebieg Pierwszej i Drugiej Wojny orków z ludźmi. Od tego polecam zacząć przygodę z nadrabianiem lore. 

Jednak ta noc upłynęła pod znakiem pierwszych ataków na Teldrassil, drzewo, będące jednocześnie stolicą Kaldorei, Nocnych Elfów. Pod jeszcze tajemniczym dowództwem Sylwany i wieloma przypuszczeniami, że okrutnymi działaniami przegoni Garosha, odkrywa się powoli syndrom królowej-matki, która podobnie zreszta jak Orgrim, wyrżnie wrogów pierwsza dla dobra swoich ludzi. Czy tak faktycznie będzie, przekonamy się w ciągu najbliższych 3 tygodni eventu poprzedzających premierę nowego dodatku. Jedno jest pewne, Będzie ogień (i to dosłownie, a ten obrazek mówi wszystko:)!

FOR THE HORDE!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze